Mlecz czyli mniszek lekarski albo jak kto woli dmuchawiec - jest nie tylko straszliwie gorzki, ale też bardzo zdrowy. M. in. działa oczyszczająco na krew, ma właściwości przeciwmiażdżycowe, można go stosować w stanach wyczerpania, bólach stawowych i zapaleniach stawów; działa moczopędnie, poprawia trawienie, wmacnia funkcje wątroby.
Zakwas na żurek nastawiony. A jak u Was? Drugi rok z rzędu robię go z przepisu Liski. Tak samo żurek, który jest bardzo smaczny. Podaję oba przepisy, póki co zdjęcie tylko zakwasu.
Ciasto wyszło puszyste, lekkie i gąbczaste. W smaku przypomina trochę biszkopt :) No i wygląda naprawdę ładnie. Najprawdopodobniej upiekę ją ponownie już wkrótce – dla babci, ona lubi te moje „nowoczesne” i „wymyślne” wypieki ;)
W diecie o niskim indeksie glikemicznym odpadają praktycznie całkowicie tzw. złe węglowodany, dodatkowo w fazie kiedy zależy nam na schudnięciu należy bezwzględnie unikać łączenia nawet tych dobrych węglowodanów z posiłkami tłuszczowymi.
Z murzynkiem mam wspomnienie jeszcze ze szkoły podstawowej kiedy to na jakąś dyskotekę kilka mam, w tym moja, miały upiec ciasto. Wszystkie ciacha były takie wypasione z masami a moja mama upiekła murzynka. Było mi trochę głupio postawić takie skromne ciasto obok piętrowych przekładańców. Ale jaka była moja radość i duma kiedy murzynek mojej mamy zniknął błyskawicznie i nie został nawet jeden kawałek.
Co roku przed Wielkanoca pieke kilkanascie malutkich, okraglych mazurkow, ktore potem starannie pakuje i rozdaje rodzinie, przyjaciolom, znajomym. To juz taka moja tradycja :-) Te male mazurki idealnie nadaja sie do swiatecznego koszyczka.
Ciekawa zupa, na którą przepis znalazłam u Komarki. Świetnie rozgrzewa, zwłaszcza w taki deszczowy dzień jak dziś. Smakowała nam, choć dałam troszkę więcej bulionu niż w przepisie i zupka wyszła chyba trochę za rzadka. Moja wina, nie dopatrzyłam. Następnym razem zrobię zgodnie z przepisem :) Jedyną moją zmianą było to, że imbir przed dodaniem do zupy podsmażyłam przez chwilkę na patelni, aby jeszcze lepiej wydobyć z niego ten wspaniały aromat :)
Przepis na mięciutkie, delikatne a zarazem wilgotne ciasto maślankowe zna już większość gospodyń w Polsce. Ja również wiele razy je piekłam z przeróżnymi owocami, z kruszonką lub bez i zawsze pysznie smakowało. Ale żeby dodać do niego mój ulubiony kardamon, to jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy.
Ta sałatka powinnna być warstwowa ale ja nie przepadam za takimi, chociaż bardzo ładnie wyglądają, wolę wszystko wymieszać w salaterce. Przepis podam jednak zgodnie z warstwami bo może ktoś się skusi i chciałby ją wypróbować właśnie w tej formie a jest naprawdę smaczna. Wymieszać zawsze można na końcu. W tej sałatce występuje różowy sos, który pokazywałam jakiś czas temu, ale można też zrobić ją tylko z majonezem.
Wczoraj ugotowałam ciecierzycę ale bez pomysłu na nią, dzisiaj więc zaczełam szukać fajnego sposobu jej przyrządzenia. Znalazłam taki przepis Jamiego Olivera. Oczywiście nie trzymałam się go dokładnie.
Fantastyczne placuszki, trochę przypominające pancakes. Łatwe i szybkie w przygotowaniu. Na patelni szybko rosną i ładnie się rumienią. Nie ma problemu z ich przewracaniem.
Dawno już zaplanowałam, że w ramach akcji Z widelcem po Azji zrobię ten tradycyjny, indyjski napój. Za każdym razem gdy widziałam go u kogoś na blogu przypominało mi się, że ja też mam je w planach ale nie za bardzo rwałam się do tego bo jakoś nie przekonywało mnie połączenie mango z jogurtem i maślanką pomimo, że wiele razy robiłam smoothie.
Przepis na otrębowe placuszki znalazłam na blogu Przyprawione smakiem. Zaciekawiły mnie, więc je zrobiłam. Z podanej porcji wyszło mi 5 smacznych placuszków, które zjadłam z dżemem z gorzkich pomarańczy :).