Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Złociste kalmary to moje popisowe tapasowe danie. Gdy zaczynam je smażyć w powietrzu dzieją się czary, przepis jest sprawdzony i dosyć stary. Kalmarowymi pierścieniami karmiłam już kilkakrotnie moją Drużynę Pierścienia w trakcie wyjazdów do Hiszpanii. Gdy przyjaciele śnili o pierścieniach i mieli kalmarowe marzenie, zabierałam się za smażenie.
W trakcie podróży po Andaluzji byłam zachwycona churrosami i hiszpańskimi pączkami. Zapączkował mi pomysł w głowie, aby odtworzyć ten smak w domu. Wiem jednak, że przepis byłby skomplikowany i przy smażeniu zaczęłyby się dla niektórych hiszpańskie schody, dlatego przygotowałam łatwiejszą wersję na pieczone gniazdka.
Są pewne sprawy, których nie warto przekładać na potem. Ale to co na pewno warto przekładać to cieniutkie naleśniki kremem czekoladowo-orzechowym. Gdy masa między masą naleśników odpowiednio się nawarstwi powstanie z tego tort!
Mąkę łączymy z posiekanym drobno zimnym masłem, jajkiem, wodą i solą. Zagniatamy krótko ciasto jedynie do połączenia składników w zgrabną kulę. Owijamy ją folią spożywczą i wkładamy na godzinę do lodówki...
Połączenie czekolady i buraków było modne kilka lat temu i teraz już nikogo nie dziwi. Czuję jednak, że warto te dobre rozwiązania wprowadzać do ciast, bo te buraki i ta czekolada to naprawdę dobry duet. A jeśli do tego dodamy polewę z serka philadephia, wiecie, taką jak klasycznie robi się do ciasta marchewkowego, to efekt jest dosłownie piorunujący i powali takich wymagających smakoszy jak wasze dzieci.
Zazwyczaj sezon dyniowy rozpoczynam od ugotowania garnka kremowej zupy, ale tym razem postanowiłam powitać dynię na słodko - ciasteczkami. Moja ulubiona to Hokkaido.
Kremówkę wyjmij z lodówki i rozgrzej (np postaw na kaloryferze). Cukier wrzuć do garnka. zacznij podgrzewać na średnim ogniu, a gdy cukier zacznie się topić i zrobi się lekko brązowy, podnieś garnek, pokręć nim aby przemieszać i zdejmij z ognia...
Tematem pierwszej lekcji w nowym semestrze będą placki ziemniaczane. Postanowiłam zbadać je pod każdym kątem, zaczynając od dobrania typów ziemniaków do wymarzonych ziemniaczanych. I tym sposobem powstały trzy przepisy na placki: cienkie i chrupiące, miękkie w środku z chrupkimi brzegami, delikatne i puszyste.
Przypomniało mi się, że właściwie mogę już długo nie mieć szansy na wykorzystanie kurek i temat kurek przeważył. A do czego kurki? Idealnie sprawdzą się z batatami, pomyślałam.
Mogłabym tę sałatkę nazwać "późne lato". Bo letnie smaki (maliny) mieszają się tu z wczesnojesiennymi (figi). To danie ma świeżość lata (mięta), ale też rozgrzewające, mocniejsze smaki (mocno doprawione buraki). Ale urzekły mnie w niej nie tylko połączenia smakowe, ale też piękna, późnoletnia głębia kolorów- ciemne róże i fiolety.
Długo się zastanawiałam jak nazwać ten post, w końcu "pieczone buraki" nie brzmi zbyt zachęcająco. Wiedzcie jednak, że to nie są zwykłe pieczone buraki, to doskonalony przez lata przepis, rozdany wszystkim dookoła, hit naszych imprez i naszych znajomych i ich znajomych i ich znajomych
Chcesz otrzymywać najnowsze przepisy na skrzynkę e-mail?
Załóż konto