Mak gotujemy z mlekiem przez około30 minut. Po wystudzeniu przekręcamy przez maszynkę. Żółtka ucieramy z masłem i cukrem na jednolitą masę. Jabłka ścieramy na tarce na duże nitki. Kasze mannę, mąkę i proszek do pieczenia mieszamy i dodajemy do wcześniej zrobionej masy.
Wahałam się, czy umieszczać ten przepis, ale jednak umieszczam. Ta sałatka, ostatnio bardzo popularna, zupełnie nie przypadła mi do gustu, ani też nikomu z domowników. Moim zdaniem, składniki nie tworzą żadnej spójnej kompozycji, ani też nie łączą się ze sobą, miałam więc wrażenie, że jem każdy składnik osobno z dodatkiem majonezu.
Za oknem mróz jakiego chyba jeszcze tej zimy nie było, a ja jakoś zawsze na początku roku marze o letnich wakacjach. Myślę o moich ukochanych miejscach, które staram się odwiedzać kiedy jest już ciepło. Pewnie jeszcze nacieszę się zimą ale marzyć zawsze można
Kiedy jakiś czas temu zobaczyłam te bułeczki u Atiny , od razu mnie zachwyciły - zarówno prostym wykonaniem , jak i efektownym wyglądem . Atina korzystała z przepisu podanego przez Krystynę9 na forum cincin . Przepis wydrukowałam i czekał sobie spokojnie w kolejce - i pewnie poczekałby jeszcze trochę , gdyby nie sylwestrowy wpis Evenki .
Po świętach, sylwestrowej zabawie, każdy z nas potrzebuje czegoś zdrowego i smacznego. Dla zdrowia urody i relaksu wystarczy niewiele. Być może w kuchni czeka na nas już lekko brązowy banan ;-) który został wcześniej pominięty na rzecz makowców, pierników i całej świąteczno-sylwestrowej uczty kulinarnej.
Dlaczego rodzinne ? Nie mam pojęcia , może dlatego , żeby wyróżniały się spośród innych przepisów ;-) W każdym razie nam bardzo smakowały , a w szczególności m-żonkowi , który nawet zaofiarował się , że następnym razem zrobi je sam...
Drożdżowa, czy piaskowa, w czekoladzie, lukrowana - każda wielkanocna babka świetnie wygląda i jeszcze lepiej smakuje. Oto moja wielkanocna baba w rumie przygotowana wg przepisu z "Pani Domu".
Widziałam go już na wielu blogach kuchcikowych, aż w końcu sama zdecydowałam się go zrobić - Batonik Bounty - bo o nim mowa, jest cudownie kokosowy oblany słodką mleczną czekoladą, rozpływa się w ustach i słodzi nasze podniebienia swoją kokosową rajską naturą.
Te muffinki powstały z mojej miłości do cynamonu, imbiru, orzechów i ciasta marchewkowego.Upiekłam je wczoraj wieczorem. Zjadłam jedną, jeszcze ciepłą, Była pyszna! Z uśmiechem położyłam się spać. Rano, wstałam jak jeszcze było ciemno i zjadłam dwie następne popijając poranną kawą. Wiedziałam, że przede mną udany, pełen miłych wrażeń i pięknego słońca dzień.
Ostatnio bardzo polubiłam pieczenie ciasteczek, pozbierałam mnóstwo przepisów na różne ciastka i zamierzam je wypróbować po kolei. Dziś przyszła chęć i chwila na ciasteczka słonecznikowo - owsiane wg przepisu Komarki. Uwielbiam płatki owsiane, słonecznik także, więc przepis bardzo mi się spodobał. Ciasteczka robi się szybko i łatwo i są bardzo pyszne :) Zachęcam! :)
Jakoś tak dalej u mnie sałatkowo. Chyba wspomnienie Grecji trzyma mnie bliżej sałatek.Chociaż mam już w planie kolejne dania to chce jeszcze posiedzieć w tej sałacie i pomarzyć ;-)
Miałam zupełnie inny plan jeśli chodzi o soję, ale dzisiejszy dzień nie jest dla mnie wesoły i musiałam poprawić sobie humor czymś smacznym i szybkim.Pichcenie mnie uspokaja, zawsze kojarzy się z czymś przyjemnym, więc uciekam szybko do kuchni, żeby odzyskać psychiczną formę i zmierzyć się problemami.
No dobra, był sernik to czas teraz na muffiny, no nie? ;) Mam nadzieję, że nie jestem monotonna,hmm ... ? Muffinki wypatrzyłam na blogu Ewy-R, przyczepiły się do mnie skutecznie i nie mogły odczepić, no to je upiekłam. Dodam, że są pyszne, kawowe i zawierają w środku niespodziankę. U Ewy była to czekolada, natomiast ja troszkę poszalałam i dodałam do środka każdej muffinki serduszko z chałwy. Wyszło super :) Cóż za rozpusta! ;)
Po tych niebiańskich słodkościach czas zejść na ziemię i zjeść coś konkretnego :-) Postanowiłam sprawdzić, czy wyjdą i jak będą smakować kluski śląskie z nadzieniem - akurat zostało mi trochę mięsa z rosołu , w sam raz do eksperymentowania. Zrobiłam takie niby-pyzy z mięsem i podałam je z podsmażoną na oliwie cebulką - taki obiadek bardzo nam smakował . Teraz przymierzam się do testowania wersji kopytkowej ;)