Ten chleb ma niezwykły urok. Po pierwsze dlatego, że nie ma ani grama drożdży, czyli w praktyce jest połączeniem różnego stadium mieszanki mąka-woda. Po drugie wystarczy go pomieszać łyżką, przełożyć (a właściwie przelać, gdyż ma dość lepką konsystencję) do formy i na tym kończy się właściwie nasze zadanie. Największą rolę odgrywa czas.
Idealna zupa na jesienno - zimowe chłody. Jest pyszna, znakomicie rozgrzewa i pięknie pachnie. Jest doskonała na przemarznięcie i przeziębienie. Krótko gotowane warzywa o właściwościach rozgrzewających z pewnością spełniają swoje zadanie :) Miseczka takiej zupy od razu stawia na nogi i poprawia humor. Kluseczki są aromatyczne bardzo sycące, o zdecydowanym, łososiowym smaku. Dodatek ziół sprawia, że zupa jest jeszcze bardziej odżywcza i kolorowa. To taka mała bomba witaminowa :)
W zasadzie to ciasto nie ma wiele wspólnego z tartą, nie ma kruchego ciasta, kremu ani nic z tych rzeczy. W zasadzie jest mu znacznie bliżej do „kryzysowego” sernika bez sera ;) Stężała mleczna masa do złudzenia smakuje jak sernik – nikt nie chciał wierzyć, że w tym cieście nie ma ani grama twarogu. Podczas pieczenia białkowa pianka sama unosi się do góry, co daje efekt dwuwarstwowego ciasta. Chociaż użyte składniki są podobne jak w tarcie cytrynowej, którą kiedyś robiłam, smak jest zupełnie inny. Ciasto jest bardzo delikatne, mokre, dosłownie rozpływające się w ustach. Pyszne.
Cebule obieramy i kroimy w piórka. Na maśle podsmażamy cebule solimy i doprawiajmy ją pieprzem do smaku. Gdy cebula robi się miękka zalewamy ją jajkami. Nakrywamy patelnie...
Kilka dni temu (...) zobaczyłam gołąbki zawinięte w liście czerwonej kapusty. Bardzo spodobał mi się ten pomysł, bo takie czerwono-fioletowe gołębie naprawdę są urocze. W taki ponury dzień jak dzisiaj, kiedy za oknem mży i nie widać słońca, troszkę koloru na talerzu nie zaszkodzi nikomu...
Kolejna zielona zupa :) Tym razem pachnąca zielonym groszkiem i miętą. Smak raczej orzeźwiający, nada się zarówno na zimowy gorący obiad, jak i na letnią chłodną przekąskę.
Dziś babeczki o smaku piernikowego latte z kawowo - cynamonowym kremem (...). Bardzo aromatyczne, jak przystało na wypiek o smaku piernika, mięciutkie, nieco zbite ciasto, przykryte maślanym kremem. Babeczki były bardzo smaczne, ale też ekstremalnie słodkie i niezwykle sycące.
Babeczki cytrynowe z tego przepisu poza tym, że są ekstremalnie proste w przygotowaniu są również smaczne, mięciutkie, wilgotne i idealnie wyważone jeśli chodzi o kwaśność i słodycz.
W zasadzie „torcik” to nazwa raczej na wyrost, według mnie nie jest to ciasto na wyjątkowe, świąteczne okazje, a raczej na zwykłą niedzielę i więcej ma wspólnego z tartą. Nie zmienia to faktu, że jest przepyszne i na pewno posmakuje każdemu, kto lubi migdały. W oryginalnym przepisie do masy migdałowej dodawało się skórkę z 1 cytryny, jednak ja zapomniałam jej kupić, miałam tylko ½ owocu, więc dodałam skórki z pomarańczy. I był to strzał w dziesiątkę, bo pomarańczowy aromat fantastycznie wzbogacił smak migdałów. Upieczone ciasto posypałam cukrem pudrem, ale myślę, że jeszcze lepiej byłoby użyć polewy czekoladowej.
Prawdziwe kakao. Takie, jakie pokolenie 35+ zna z dzieciństwa :) Zrobione z proszku kakaowego, którego zwykle w dzisiejszych czasach dodajemy do murzynka lub babki marmurkowej. W wersji rozgrzewającej, zimowej. Z przyprawą do piernika i paskiem białej czekolady dla uszlachetnienia.
Prosta i smaczna sałatka w sam raz na drugie śniadanie. Mimo sosu na bazie kremowego serka sałatka nie jest mdła dzięki szparagom. A uprażone migdały chrupią bardzo przyjemnie