Kolejne lody w tym sezonie to truskawkowe, z pierwszych owoców tej wiosny. Kiedy byłam dzieckiem najbardziej lubiłam czekoladowe ale z wiekiem smaki się zmieniają i dzisiaj do moich ulubionych należą owocowe, najlepiej własnie truskawkowe. Kremowe, słodkie, no i domowe.
Cienko pokroić ogórki i rzodkiewki, posolić, odstawić żeby zmiękły. Szczypior z cebulką drobno pokroić, koperek posiekać, dodać do ogórków i rzodkiewki, wlać śmietanę, przyprawić sokiem z cytryny, solą i pieprzem.
Ciastka zmiksowałam w blenderze - ale nie na zupełny pył. Dodałam stopionego masła, wymieszałam i wysypałam do tortownicy, wysmarowanej masłem i wyłożonej pergaminem. Trzeba masę dobrze ugnieść i docisnąć do tortownicy. Warstwa ciastek nie może być za gruba. Następnie wstawiłam wszystko do lodówki na jakieś 30 minut.
Tak jak zapowiedziałam w poprzednim wpisie sałatkowych szaleństw ciąg dalszy i bynajmniej nie ostatni ;) Dziś sałatka naprawdę majowa, bo ze szparagami. Podana na modłę grecką. Na ciepło lub w temperaturze pokojowej. Wymaga odrobinę więcej pracy niż ta z kurczakiem i awokado, ale wciąż jest to prosta i szybka sałatka.
Kilka dni temu byłam na wycieczce w Kazimierzu Dolnym. Pogoda była sierpniowa a plan wycieczki dość forsujący więc już w drodze powrotnej marzyłam, żeby się jakoś schłodzić. Drink o ciekawej nazwie bardzo mi w tym pomógł. Robi się go z tequili ja jednak użyłam wódki, likieru pomarańczowego i syropu z granatów.
Nie przepadam za czerwonym mięsem w formie innej niż grillowane, ale czasem coś tam zrobię. Miałam dwa sznycle wieprzowe i zero chęci na tradycyjne kotlety, więc powstało takie oto coś.
Tego dawno nie było - dwa przepisy jednego dnia ;) Tym razem łosoś pieczony na grillu. Podany z ziemniaczanymi talarkami i sałatą oraz dipem jogurtowym z nutką mięty.
Uwielbiam ten czas i zaluje tylko, ze nie mozna zatrzymac tych chwil na dluzej.Choc nagle czuje jakby doba byla dluzsza, bo mimo braku czasu mam czas na wiele wiecej niz jeszcze kilka dni temu. I nawet obiad moge zjesc w spokoju, rozkoszujac sie zielenia drzew, spiewem ptakow i cudownym cieplem majowego dnia.
W poszukiwaniu przepisów do akcji Hola Mexico zajrzałam do Kuchni Ireny i Andrzeja. Znalazłam tam przepis na smaczną i kolorową sałatkę. Składniki są raczej swojskie więc każdy może sobie taką sałatkę zrobić. Bardzo polecam.
Naszła mnie ostatnio ochota na azjatyckie smaki. Jednak spokoju nie dawały mi szparagi. Są przecież tak pyszne, a sezon na nie taki krótki. Nie chciałam z nich rezygnować. Zaczęłam więc wertować jedną z moich ulubionych pozycji kucharskich „Dania z woka”. I znalazłam coś idealnego. W lekko azjatyckim klimacie, naładowane warzywami, których ostatnio mój organizm się domaga i zawierające szparagi.
Spotkać go można chyba w każdej restauracji żydowskiej. To jedna z bardziej znanych potraw żydowskich obok cymesu, kugla, czulentu czy faszerowanej ryby. W poprzednim swoim poście wspominałam, że wszystkim żydowskim świętom i uroczystościom przypisane są różne potrawy.