Zaczęło się od wędzonych żeberek.Gdy zobaczyłam je w sklepie to nie mogłam się oprzeć,żeby ich nie kupić.Pomyślałam o grochówce...ale ,że kobieta zmienną jest... to powstał żurek.
Niezwykle aromatyczny dzięki świeżym ziołom. W pięknym karminowym kolorze, cieszącym oko wielbiciela czerwieni, czyli moje:)Dla mnie najsmaczniejszy jest sam, bez dodatków, dla męża smakuje zabielony słodką śmietanką.
Wiem, że każdy ma swój ulubiony sposób na rosół i każdy na pewno nazwie go najlepszym. Dodaję jednak ten wpis z myślą o tych, którzy chcą spróbować zrobić go inaczej bądź też nie mają własnego przepisu.
Idealna na pogodę, którą mamy za oknem. Rozgrzewa, pięknie pachnie i jest sycąca. Uwielbiam ją. Można ją według upodobań modyfikować. Mam jeszcze kilka opcji w zanadrzu :)
W kuchniach zachodnioeuropejskich grzybowa na ogół występuje w postaci kremowej zupy. Ja jednak jestem zwolenniczką jej tradycyjnej, polskiej wersji. Jesień rozpieszcza nas w tym roku dobrą aurą i cudownymi owocami lasów dlatego proponuję smaczną, delikatną w smaku grzybową w jesiennej aranżacji. Smacznego
Gęsta i sycąca a przy tym lekko pikantna, pyszna zupa gulaszowa, która może stanowić z powodzeniem samodzielne danie. Jesienią bardzo często gości u nas na stole. Wychodzę do ogródka i wracam ze świeżymi warzywami. Gotuje cały gar zupy, piekę biały chleb francuski i zajadamy się nią przez kilka dni. Odgrzana jest jeszcze lepsza bo wszystkie zapachy i smaki wówczas się przegryzą
Dobrze się złożyło, bo zupa jest naprawdę świetna - prosta, lekka i bardzo aromatyczna! Wyraźnie wyczuwa się smak imbiru i kolendry. Kończąc porcję, chciałoby się dolać kolejną. I jeszcze jedną;) Może stanowić wspaniałe rozpoczęcie orientalnego obiadu, ale równie dobrze samodzielne danie.
Przygotowując tradycyjną kolację wigilijną nie możemy zapomnieć o zupie. W moim rodzinnym domu od zawsze był to barszcz czerwony - czysty, bez zbędnych dodatków. W domu mojego męża tradycyjnie na stole pojawiała się zupa grzybowa. Dziś, gdy układam wigilijne menu, nie mogę więc zapomnieć o połączeniu tych dwóch światów tworząc własną, zupełnie nową tradycję.
Rosół zagotować z chrzanem (ponoć koniecznie musi być świeży, ale to się sprawdzi... ;) i czosnkiem. Ilość chrzanu zależy od tego, jak ostra ma być zupa.
A teraz na gorąco - równie pyszna ...... Najlepsza z dodatkiem ubitej kremówki.... przepis Macieja Nowickiego z restauracji Narzeczona Kopernika w Toruniu według receptury z najstarszej toruńskiej książki kucharskiej:
Przygotowując chłodnik, wsparłam się przepisem Roberta Makłowicza, jednak chłodniki, jakie jedliśmy na Litwie, podawano bez jajka, za to z gorącymi ziemniakami na osobnym talerzyku – i taka wersja bardzo mi odpowiada :)