O Wilnie i chłodniku litewskim :)

O Wilnie i chłodniku litewskim :)
Minęły już trzy tygodnie od mojego majowo-weekendowego wyjazdu do Wilna, a ja nic o nim tutaj konkretnego nie napisałam. A dziś... Dziś nadarzyła się okazja.

Zakochałam się w Wilnie. Jest magiczne. Coś jak Kraków, Warszawa i Praga w jednym. Po jednej stronie rzeki – stara część miasta, po drugiej – ta nowoczesna, a do tego niezwykła, czarująca dzielnica artystyczna Uzupis, mieszcząca się na półwyspie:

Zdjęcie - O Wilnie i chłodniku litewskim :) - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

Zdjęcie - O Wilnie i chłodniku litewskim :) - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

Tyle się teraz mówi, że Litwini nie są przyjaźnie nastawieni do Polaków... Powiem zupełnie szczerze, że kompletnie tego nie odczuliśmy. Może dlatego, że Wilno jest innym miastem niż reszta Litwy: wielonarodowościowym i otwartym. Tamtejsi ludzie tworzą fantastyczną mozaikę narodowości i kultur. Sami nasi znajomi, do których pojechaliśmy, mają korzenie białorusko-rosyjsko-żydowsko-ukraińsko-polskie.

To prawda, że kuchnia litewska (a jakże, to do jej tematu chciałam sprowadzić wątek tej notki:P) jest raczej ciężka i tłusta, jednak cepeliny z mięsem i chłodnik litewski bardzo mi smakowały. Podobnie jak kepta duona, czyli smażone w głębokim tłuszczu kawałki chleba, w wersji na bogato z dodatkiem sera. Potwornie tłuste, ALE – jakże wspaniale po tym wchodził alkohol :D

Zdjęcie - O Wilnie i chłodniku litewskim :) - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

Zachęceni, postanowiliśmy także spróbować najdziwniejszej wg nas pozycji w menu, czyli świńskiego ucha. Wyobrażaliśmy sobie je jako małe, chrupiące kawałki, pieczone lub wędzone albo coś w tym stylu jak te kepta duona, gdyż znajdowały się na tej samej stronie w karcie menu. Lekko zbaranieliśmy, gdy przyniesiono nam CAŁE, miękkie, trzęsące się ucho obsypane górą żółtej fasoli. Żeby nie było: spróbowaliśmy po kawałku, choć ciężko było się przemóc. W smaku było jak golonka albo galareta wieprzowa, jednak konsystencja i wygląd tego był po prostu nie do zaakceptowania... Nie podołaliśmy ;)

Zdjęcie - O Wilnie i chłodniku litewskim :) - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

(Mam nadzieję, że to świńskie ucho nie zniechęciło nikogo – naprawdę polecam zobaczyć Wilno z całego serca:) )

***
A napisałam te parę zdań, bo dziś przygotowałam swój pierwszy chłodnik litewski. Trochę dlatego, że dziś gorąco, trochę dlatego, że zatęskniło mi się za Wilnem, a trochę dlatego, że chciałam dodać jeszcze jakiś przepis do akcji ”Literatura na talerzu” u Muscat.
Parę tygodni temu Wojciech Orliński napisał w magazynie „Palce Lizać”: „Pan Tadeusz”, nasza epopeja narodowa, to książka, której stanowczo powinny unikać osoby na diecie. Po prostu nie da się przeczytać opisu uczty w dwunastej księdze i nie poczuć natychmiastowego ssania w żołądku.
Nie tylko w dwunastej księdze, bo opisy posiłków i rozmaitych dań pojawiają się bardzo często, ot, chociażby w księdze pierwszej:
"Mężczyznom dano wódkę; wtenczas wszyscy siedli
i chłodziec litewski milcząc żwawo jedli.”
Nie bardzo wyobrażam sobie popijanie chłodnika wódką lub zagryzanie wódki chłodnikiem, no ale niech im będzie ;)

Przygotowując chłodnik, wsparłam się przepisem Roberta Makłowicza, jednak chłodniki, jakie jedliśmy na Litwie, podawano bez jajka, za to z gorącymi ziemniakami na osobnym talerzyku – i taka wersja bardzo mi odpowiada :)

Zdjęcie - O Wilnie i chłodniku litewskim :) - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

CHŁODNIK LITEWSKI
(na 4 porcje)
1 pęczek młodej boćwiny z buraczkami,
1 litr kefiru,
pół szklanki kwaśnej śmietany 18%,
1 duży ząbek czosnku,
4-5 rzodkiewek,
i średni ogórek,
posiekany szczypiorek i koperek (po ok. 2 łyżki),
sól i pieprz,
odrobina soku z cytryny

Buraczki obrać i pokroić w drobną kostkę. Łodygi i trochę listków z boćwiny posiekać. Zalać niewielką ilością (ok. pół szklanki) wody i dusić ok. 10-15 minut. Odstawić do ostygnięcia, po czym wymieszać z kefirem i śmietaną. Dodać zgnieciony czosnek, szczypiorek i koperek, pokrojone w drobną kostkę ogórek i rzodkiewki. Dodać sól i pieprz do smaku, wymieszać i włożyć na kilka godzin do lodówki.
Przed podaniem każdą porcję można udekorować dodatkowo kleksem śmietany i zieleniną. Podawać z ciepłymi ziemniakami na osobnym talerzyku albo z jajkiem na twardo, jeśli ktoś woli ;)

Zdjęcie - O Wilnie i chłodniku litewskim :) - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

Kategorie przepisów