Chrzanica
Wróciłam z wycieczki i po drodze wstąpiłam do karczmy, zapytać o przepis na tę niecodzienną zupę. Kelnerka niestety nie była w stanie podać mi dokładnej receptury, ale myślę, że po powrocie do domu, z gotowaniem poradzę sobie bez problemu.
Tak więc podaję składniki "na oko" :)
zdjęcie pochodzi ze strony restauracji "Zbójnicka grota"
Składniki:
ok. 2 litrów rosołu
2 ząbki czosnku
kilka łyżek świeżo utartego chrzanu
kilka jajek ugotowanych na twardo
ok. szklanki śmietany wymieszanej z mąką
sól, pieprz
Rosół zagotować z chrzanem (ponoć koniecznie musi być świeży, ale to się sprawdzi... ;)
i czosnkiem. Ilość chrzanu zależy od tego, jak ostra ma być zupa.
Rozmieszać trochę gorącej zupy ze śmietana i mąką i połączyć z resztą zupy. Zagotować i od razu wyłączyć. W razie potrzeby doprawić solą i pieprzem.
Podawać z ćwiartkami jajek ugotowanych na twardo.
Zupa powinna być dość gęsta, więc myślę, że tej mąki trzeba dodać ze 2 łyżki...
Albo... mam jeszcze taki pomysł, żeby w rosole ugotować białe warzywa (kawałek białej części pora, pietruszkę, seler, ze 2 ziemniaki) i wszystko na koniec zmiksować, zamiast zaprawiać zupę mąką.
Ale co będzie lepsze - będę wiedziała, kiedy sama wypróbuję :)
Tak więc podaję składniki "na oko" :)
zdjęcie pochodzi ze strony restauracji "Zbójnicka grota"
Składniki:
ok. 2 litrów rosołu
2 ząbki czosnku
kilka łyżek świeżo utartego chrzanu
kilka jajek ugotowanych na twardo
ok. szklanki śmietany wymieszanej z mąką
sól, pieprz
Rosół zagotować z chrzanem (ponoć koniecznie musi być świeży, ale to się sprawdzi... ;)
i czosnkiem. Ilość chrzanu zależy od tego, jak ostra ma być zupa.
Rozmieszać trochę gorącej zupy ze śmietana i mąką i połączyć z resztą zupy. Zagotować i od razu wyłączyć. W razie potrzeby doprawić solą i pieprzem.
Podawać z ćwiartkami jajek ugotowanych na twardo.
Zupa powinna być dość gęsta, więc myślę, że tej mąki trzeba dodać ze 2 łyżki...
Albo... mam jeszcze taki pomysł, żeby w rosole ugotować białe warzywa (kawałek białej części pora, pietruszkę, seler, ze 2 ziemniaki) i wszystko na koniec zmiksować, zamiast zaprawiać zupę mąką.
Ale co będzie lepsze - będę wiedziała, kiedy sama wypróbuję :)