Inspiracją dzisiejszego przepisu jest ciasto, które często jadałam w dzieciństwie. Najbardziej lubiłam „zebrę” polaną czekoladą i posypaną wiórkami kokosowymi.
Gdyby ktoś kazał wam określić na czym polega sukces pysznego ciasta, co byście powiedzieli? Ja powiedziałabym, że sukcesem są zawsze orzechy i miód. To połączenie po prostu zawsze idealnie się sprawdza.
Tłusty Czwartek jednak nie musi oznaczać zjadania pączka za pączkiem. Można sobie pozwolić na inne słodycze, które normalnie sobie odpuszczamy, na przykład szarlotkę. Albo lepiej- chleb szarlotkę!
Cytrynowe pieczywo robiłam już nie raz, ale raczej w słodkim wydaniu. Bo tak się zwykle kojarzy, ze słodko-kwaśną babeczką, czy brioszką. Wielokrotnie jednak w przypadku chleba odkrywałam, że smaki, które sprawdzają się w słodkich wypiekach, zwykle równie dobrze grają z wypiekami wytrawnymi. Dlatego dzisiaj upiekłam chleb pełnoziarnisty z dodatkiem cytryny. Dodatkowego aromatu dodaje mu cytrynowa skórka.
Tłusty Czwartek zbliża się wielkimi krokami. Wszędzie pączki, faworki i inne tłuściutkie pyszności... Mniam! Za faworkami nigdy specjalnie nie przepadałam. Owszem, jadłam, kiedy Mama smażyła, ale to pączusie były moją miłością.
Na talerzach układam dziki ryż, na nim układam łososia, posypuję kiełkami i zmiażdżonymi orzeszkami ziemnymi. Skrapiam sokiem z limonki. Obsypuję listkami kolendry.
Są dość intensywnie, ale smakują naprawdę nieźle. Oczywiście możecie zrobić je w wersji dwa razy cieńszej i w prosty sposób znowu uzyskać grissini, zachęcam jednak do eksperymentowania z grubościami, długościami i kształtami.
Granola to jedna z rzeczy, którą miałam ochotę przygotować już dawno, dawno temu. W końcu, w okresie sesji udało mi się przygotować własny słoik. Dzielnie służyła mi każdego, nawet naprawdę ciężkiego poranka.
Na rozgrzanej oliwie smażymy cukinię pokrojoną w cienkie plastry, zmiażdżony czosnek, połówki pomidorków, około 5 minut. Dodajemy sól, pieprz i szafran rozpuszczony w 1 łyżce gorącej wody. Gotowe...