Gotowane buraczki z dodatkiem chrupiących orzechów brzmiały na tyle interesująco, że wypróbowałam przepis. I nie żałuję, bo zgodnie z oczekiwaniami, okazały się bardzo smaczne.
Smak delikatnego miąszu awokado w połączeniu ze słoną fetą i aromatycznymi pomidorami sprawia,że podczas jedzenia przenosimy się wyobraźnią w ciepłe kraje,gdzie takie przysmaki mamy na wyciągnięcie ręki.
Tą prostą i smaczną śniadaniową sałatkę wyczaiłam na blogu Grumków, szukając sposobu na „zutylizowanie” dojrzewającego awokado ;) Sałatka zawiera dużo białka i zdrowy tłuszcz z awokado, a w wersji light majonez można zastąpić jogurtem (ja stosuję pół na pół :P). Warto spróbować.
To, że jestem fanką ciecierzycy chyba każdy już wie, do tej listy dołączyła dynia w prawie każdej postaci. Połączyłam ukochane składniki, do tego pyszny dressing mojej mamy i wychodzi sałatka godna polecenia.
Burak z kozim serem podbił moje serce już jakiś czas temu, natomiast ostatnio przypomniał mi o sobie na pewnym lunchu w Levivcu. Tak, więc dzisiaj moja wariacja na temat buraka z kozim serem.
Tym razem postawiłam na dość klasyczną i lubianą sałatkę z kawałkami indyka i przyprawą curry. Soczystości i słodyczy dodaje tu ananas, a papryka – koloru.
Oczywiście, jak myślę o selerze konserwowym, to przed oczyma widzę kolejne sałatki… Choć najczęściej taka sałatka z selera konserwowego to dorzucone po prostu to, co mam w lodówce lub w szafce i odpowiednio doprawione i już…:) Dobrze, że zaczęłam te wszystkie przepisy jakoś utrwalać na blogu, bo często to są sałatki na potrzebę chwili i trudno sobie potem przypomnieć co która zawierała… A jak jest na blogu, to można zawsze dokładnie ją odtworzyć a dodatkowo może ktoś jeszcze skorzysta z przepisu… same zalety…
Wracamy z przepisem na nietypową sałatkę. Jednym z jej składników jest mortadela będąca dla mnie wspomnieniem smaków dzieciństwa. Wybierzcie tą dobrej jakości - są już takie dostępne na rynku lub szynkę konserwową. Sałatkę można przygotować z winegretem lub sosem majonezowym.
Chciałam zaproponować Wam tę sałatkę, bo teraz czas nastał taki, że śledzie jadamy częściej, zwłaszcza w okresie świątecznym. Niebywałym atutem jest prostota wykonania, a smak jej jest odwrotnie proporcjonalny do włożonej pracy;-). Może być również jedną z wigilijnych potraw. Zapraszam!
Przepis jest banalny, zaledwie kilka składników i prawie wszystkie z puszki. Dlatego przygotowanie zabiera bardzo mało czasu. Najlepsza jest, kiedy postoi kilka godzin w lodówce. Optymalnie byłoby, gdyby mogła "odpoczywać" przez całą noc, ale to się u nas chyba nigdy nie udało ;)