Moją kolejną słabością jest czekolada, a torty czekoladowe są moją małą obsesją, zwłaszcza te urocze, w wersji mini. Z powodu wyjątkowego święta rodzinnego postanowiłam "zabłysnąć" cudownym, mocno czekoladowym deserem. Dzięki moim nowym foremkom silikonowym w kształcie małych kopuł , deser zyskał dodatkowy efekt wow.
Taki sernik pamiętam z dzieciństwa. Był królem wszystkich rodzinnych imprez. Czasami ozdabiany polewą przygotowaną z masła i kakao, lub masa serowa była z rodzynkami (które zawsze wydłubywałam). Sernik koniecznie musi być na kruchym spodzie i w zasadzie nic więcej mu do szczęścia nie potrzeba.
Dziś mam dla Was kolejną , przepyszną wersję – z kisielową „pianą” i mnóstwem chrupiącej kruszonki, którą wręcz uwielbiam! Łatwe … szybkie … i jak zawsze niesamowicie smaczne!
U mnie w domu żurawiny smażono z gruszkami do mięs. Tata robił też nalewkę. Nie wiem kiedy ktoś przyniósł przepis na wigilijny kisiel żurawinowy. A potem jeszcze pojawił się herrentorte i tak żurawiny znalazły się w cieście. Tym razem babcia przyniosła sos.
Smaczny i nietuzinkowy pomysł na obiad. Chyba pierwszy raz w życiu odważyłam się do dania obiadowego dodać fistaszki. Eksperyment uważam za udany - dodały one gulaszowi charakteru. Do tego kurczak, kapusta pekińska i marchew. Połączenie warte wypróbowania, kojarzące mi się z kuchnią chińską, dlatego też podałam je u mnie z ryżem.
Bezę Pawłową uwielbiam mimo ,iż nie przepadam za bardzo słodkimi wręcz wydawałoby się przesłodzonymi ciastami-deserami.Dzisiejsza wersja z lekko kajmakowym kremem z dodatkiem migdałów w karmelu..
Słony i bardzo sezamowy kurczak pięknie pachnący kolendrą, a w dodatku niezwykle prosty i szybki w wykonaniu to doskonały pomysł na obiad w orientalnym stylu. Jako dodatek polecam ryż basmati albo mieszankę ryżu dzikiego i basmati.
Wymyśliłam dla tej zupy taką nazwę ponieważ zawiera w swym składzie grzyby leśne i kiełbasę myśliwską. Jak leśniczy upoluje dzika na kiełbasę, a żona nazbiera grzybów w lesie będzie mogła mu ją ugotować. Zupa jest dość pikantna z dodatkiem koncentratu pomidorowego i mięsnych pierożków.
Dziś dla relaksu wspomnienie smaku z dzieciństwa, choć nie przypominam sobie, by mama je kiedykolwiek robiła. Pierwsze wspomnienie to takie, że tata wolał chrupiące wafelki i jako dziecko nie mogłam tego pojąć. Nadal z resztą wolę miękkie, niekruszące się, najlepiej z ciągnącą lekko masą.