Tym razem skusiłam się na serniczki pieczone w pojedynczych naczyniach, np. w słoiczkach. Wyglądają naprawdę uroczo, są przy tym niesamowicie delikatne, przypominają w smaku wręcz sernikowy mus. Musicie spróbować!
Te trufle stały się hitem w naszym domu. Zniknęły tak szybko, że mało brakowało, a nie zdążyłabym ich uwiecznić na zdjęciach;) Pyszne, rozpływające się w ustach, mleczne trufle o intensywnym, cytrynowym smaku, oblane grubą warstwą czekolady. To jest to!:)
Najprostszym, ale też bardzo smacznym sposobem jest zrobienie z tapioki mlecznego puddingu, który najlepiej smakuje z sezonowymi owocami. U mnie pudding z tapioki doskonale zgrał się z kwaskowatym musem z truskawek i rabarbaru i taką wersję śmiało polecam :)
Tapiokę pokochałam od pierwszej łyżeczki. Te miękkie, kleiste ziarenka mogłabym jeść codziennie. Tą porcję przygotowałam jak klasyczny deser- z dodatkiem mleka i laski wanilii, a do nich królowe czerwca- słodkie czereśnie ugotowane ze szczyptą cynamonu i goździkami.
Czekolada i wiśnie to doskonałe połączenie smakowe, które zawsze się sprawdza. Dlatego na pożegnanie akcji „W wiśniowym sadzie” przygotowałam czekoladowy pudding z tapioki, którego delikatna konsystencja i smak doskonale kontrastują z kwaśnymi wiśniami.
Deser ma konsystencję nie do końca budyniową - przypomina raczej skrzyżowanie budyniu z kisielem, ciągnie się i jest dość gęsty. Przyjemnie pachnie wanilią. Polany korzennym sosem śliwkowym nabiera ciekawego smaku. Na pewno zrobię powtórkę, tym razem z innymi owocami :)
Suflety mają to do siebie, że po kilku minutach naturalnie opadają. Na poniższym zdjęciu możecie zaobserwować ten efekt: różnica między fotkami to jakieś 3-4 minuty.
Co zabawne, choć to śniadanie wydaje się dość egzotyczne, tak naprawdę powstało z... resztek. Tak się złożyło, że miałam w lodówce połówkę mango, napoczętą puszkę mleka kokosowego, a w szafce ostatnie porcje tapioki. Pomysł nasunął się więc sam ;)
Szybkie rozwiązanie na odżywczy i energetyczny deser. Pyszny mus z mango w połączeniu z mlekiem kokosowym i strzelającymi między zębami nasionami chia będzie smakował wszystkim, bez wyjątku. Dobry na śniadanie, jako deser, zastąpi słodką przekąskę. Robi się sam, bo wystarczy wymieszać nasina chia z mlekiem kokosowym i na noc wstawić do lodówki.
Dzisiejszy deser ugotowałam na bazie mleczka kokosowego (12% tłuszczu). Dodatkami jest sos z dyni (doprawiony pomarańczą i jabłkiem, aby zyskał trochę charakteru), do tego ziarenka granatu, które swoim intensywnym smakiem wspaniale orzeźwiają całość.
Fajne te kulki, tapioka jest to produkt skrobiowy, który otrzymujemy z manioku, krzewu, który rośnie sobie w Brazylii, Meksyku, Indiach, Boliwii, czy Paragwaju. Kulki są bezglutenowe, różnej wielkości (ja miałam małe). Z podanych proporcji wyszło mi 3 takie desery. Tapiokę można łączyć z cukrem, miodem, wszystkim co słodkie.
Ubić białka na sztywno, dodawać po łyżce cukru drobnego do momentu skończenia cukru. Dodać mąkę i ocet. Z podanych składników uformować 6 sztuk małych bez. Nagrzać piekarnik na 140 stopni. Po 30 minutach zmniejszyć do 100 stopni i suszyć jeszcze ok 2 godzin. Podawać z bitą śmietaną i marakują.