Kurczak pieczony jest u nas bardzo często na obiad. Tym razem zrobiłam go inaczej, bo w garnku rzymskim. Garnek kupiłam dwa tygodnie temu na targu w Sandomierzu za całe 20 zł i jestem z tego nabytku bardzo szczęśliwa .
Sezon dyniowy trwa, więc pora spróbować czegoś nowego. Przepis jest bardzo prosty, a efekt godny uwagi. Następnym razem spróbuję kiełbaski zastąpić czymś wędzonym, albo chorizo.
Membrillo to jeden z klasyków kuchni hiszpańskiej, stosowany jako przekąska w towarzystwie sera Manchego. Rodzaj galaretkowatej pasty z pigwy, bardzo słodkiej która stanowi fantastyczny dodatek do dojrzałego sera owczego
Cielęcina z dojrzewającą szynką tworzą znakomity duet, trochę na zasadzie przyciągania przeciwieństw, doskonale się uzupełniają. Saltimbocca zadowoli każde, nawet najbardziej wybredne podniebienie.
Postawiłam na mój ulubiony dodatek do pieczywa, czyli nabiał, który to sprawia, że chleb jest delikatny w smaku i długo zachowuje świeżość. Były już jogurty, sery pleśniowe, twaróg, śmietana... przyszedł czas na mascarpone. Nie zawiodłam się i na tej wersji. Polecam!
Dzisiaj w ramach naszego święta przygotowałam dla was chleb z gruszkami i musli. Jest on w większości razowy, więc bardzo zdrowy. Gruszki i żurawina dodają mu słodyczy, a smak naprawdę zachwyca. Polecam.
Dzisiaj po raz pierwszy stworzyłam hummus. Byłam pewna, że nie lubię past z ciecierzycy, nie próbowałam nigdy stworzyć jej w domu. To był duży błąd. Ten przysmak opierający się na paście tahini, która zrobiona jest z prażonego sezamu do chleba nadaje się idealnie.
Dynię obieramy ze skóry, kroimy w grubą kostkę, dusimy na małym ogniu z dodatkiem pasty curry, soli, curry w proszku, dla jeszcze piękniejszego koloru i odrobiny wody. W tym czasie gotujemy makaron...
Z grzybobrania wróciłam późno, w lodówce pustki, ani kawałka świeżej marchewki czy pietruszki, a jak na złość w koszu pełno dorodnych borowików co nie często się mi zdarza. Dobrze, że chociaż cebulę i czosnek zawsze mam w spiżarni. Krem borowikowy chodził za mną od dawna. Postanowiłam na przekór wszystkiego jednak go zrobić.
Nie jestem wielką fanką zupy dyniowej, ale gdybym była, z pewnością kochałam bym ją właśnie w takim wydaniu. Słodycz dyni, słodycz mleczka plus coś ostrego przełamującego tę słodycz. I jak zwykle te myśli doprowadziły mnie do wniosku, że najlepiej wypróbować to połączenie w chlebie. Jak zwykle nie zawiodło.
To ciasto o zdecydowanym, korzennym smaku i mocnej nucie melasy. Z gatunku tych ciężkich i wilgotnych, które zachowują świeżość przed dobrych kilka dni. Tak nam smakowało, że chyba zastąpi w tym roku na wigilijnym stole klasyczny piernik.
Połączenie delikatnej, kremowej, wilgotnej warstwy serowej z mocno czekoladowym, ciężkim spodem brownies i chrupiącą czekoladą na wierzchu dało powalający efekt.