Ciabatta chodziła za mną już naprawdę dłuuuugo... Ostatnio zobaczyłam fajny przepis u Kuby, a jest to przepis Kass. Spodobał mi się i tak powstały moje ciabatty. Były pyszne! Powiem Wam, że chyba jeszcze włoska wakacyjna atmosfera na mnie działa, bo zapomniałam dodać soli do ciasta i moje ciabatty w ogóle nie są słone, jak włoski chleb, który uwielbiam:) Smakowały nam bardzo!
Wafelki podobne w smaku do wafelków knoppers znalazłam na tym blogu trochę zmieniłam bo zabrakło mi orzechów. Wyszły pyszne a na drugi dzień po leżakowaniu w lodówce przez noc jeszcze lepsze. Chrupiące i takie jak powinny być - sami oceńcie :-) polecam
Czytałam kiedyś, że do gruzińskiej restauracji w Krakowie przyjechali Gruzini, zamówili swoje narodowe potrawy i bardzo się oburzyli kiedy dostali coś zupełnie innego niż to co myśleli, że zamawiają. Danie, które zamówili różniło się od ich prawdziwego, narodowego.
Dzisiaj w sklepach niczego nie brakuje. Batoniki, czekolady z różnymi dodatkami, gotowe ciasta. Jednak ja ZAWSZE wolałam te domowe słodycze. Do dziś pamiętam smak przygotowywanego przez Mamę bloku czekoladowego, owsianek (przepis), szyszek z ryżu preparowanego, ciasta z kaszą manną, kozich bródek, tortu z płatków owsianych z mnóstwem bakalii i naj naj najulubieńszego ciasta z krówek (przepis). Pamiętam też szyszki owsiane, ale zupełnie inne od tych. Te są mocno śmietankowe, pyszne...aż żałowałam, że zrobiłam tylko jedną porcję:)
Posmak herbaty Earl Grey dominuje i łączy się z piankową konsystencją śmietanki. I napewno byłby mdły gdyby nie dodatek soku z cytryny. Wiem, że ten deser nie będzie smakował każdemu ale wytrawnemu poszukiwaczowi smaków napewno. Dlatego polecam:)
W naszym życiu często są takie chwile, gdy po prostu nie ma czasu na to, by coś ciepłego przygotować, a jeść się chce. W takich momentach posiłkuję się kilkoma ekspresowymi przepisami albo biegnę po coś gotowego do sklepu. Te gotowe dania, to jednak nigdy nie jest to.
Salsę, którą można zobaczyć w poprzednim wpisie, wykorzystałam do przygotowania burgerów. Burgerów nietypowych, bo wegetariańskich, których głównych składnikiem jest czerwona fasola. Zdecydowałam się na ten przepis, bo nigdy wcześniej takich kotlecików nie miałam okazji próbować.
Szarlotek prowadzi Różowy Tydzień, w ramach którego powstają potrawy w różowym odcieniu. Te smakołyki to oczywiscie pretekst po to, by przypomnieć sobie, innym - dbajmy o siebie, chodźmy na badania, znajdźmy na nie czas! Pomyślcie, jak smutno by było, gdyby Was nagle zabrakło.
To jest pyszny dżemik. Jeden z najlepszych jakie jadłam. Takie połączenie przecież nie może być inne, prawda? Smak bananów i czekolady wspaniale się ze sobą łączy. Idealnie pasuje do naleśników, sprawdziłam:) Przepis znalazłam u Komarki, a dżemik robiła także niedawno także Abbra. Z podanych składników wychodzi 1 mały słoiczek (jak na zdjęciu). Nie wiem, jak Wy, ale ja ten dżem zrobię ponownie;)
Jedna z moich ulubionych potraw. Tak jak Garfield, mogłabym ją jeść na okrągło. Nie przeszkadza mi nawet to, jak bardzo kaloryczna ona jest. Przepisów na lasagne jest tyle, ile gotujących. Ten, który dziś podaję rodził się długo w mojej głowie i w dalszym ciągu pracuję nad jego udoskonaleniem.
Pychotka to taka bardzo słodka i chrupiąca krajanka z mnóstwem bakalii. Bardzo smaczna. Natomiast batony... to coś przepysznego! Przynajmniej dla mnie i dla mojej Córki. Wspaniale pachną miodem i wanilią, a smakują jeszcze lepiej.
W jesienne wieczory lubię wracać do ulubionych lektur, które przy kubku aromatycznej herbaty wciąż sprawiają przyjemność i odprężają. Ostatnio wróciłam sobie do niektórych tomów Jeżycjady autorstwa Małgorzaty Musierowicz. Jedna z bohaterek zajadała się chlebkiem juliańskim, na który nabrałam apetytu.
Bardzo chciałam wypróbować ciasto piwne w zestawie z rybą bo wiele słyszałam o takim połączeniu. W sumie to taka ryba niewiele różni się od tej, którą robiłam do tej pory chociaż muszę przyznać, że ciasto miało wspaniałą konsystencję. Piwa prawie wogóle nie czuć tak więc śmiało można robić taką rybkę.