Pierwszy raz robiłam makaron z tego przepisu jeszcze w akademiku, z przepisu z jakiejś gazety.Tak na zasmakował, że robimy go mniej więcej raz w miesiącu.Przepis prosty, szybki, bez udziwnień.
Szpinak myję, obcinam końce, szatkuję. W dużym garnku rozpuszczam odrobinę masła lub oliwy, na to wrzucam liście szpinaku. Mieszam. Jak gotowy (po kilku minutach zmniejszy objętość, ściemnieje i nie należy go już wtedy podgrzewać) doprawiam solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Surówka obiadowa coleslaw, to taka, której głównym składnikiem jest kapusta. Moje pierwsze spotkanie z tą surówką miało miejsce ponad 10 lat temu w jednym z fast foodów w Anglii. Nie wiedziałam wtedy co to znaczy coleslaw i w jakim to jest języku. Wydawało mi się, że to po rosyjsku:)
Mięso pokroić w kostkę, oprószyć mąką, wrzucić na rozgrzany olej. Zrumienić ze wszystkich stron, wrzucić do gara z odrobiną wody (może być wywar). Cebulę obrać, pokroić w piórka, wrzucić na rozgrzany tłuszcz. Dodać pokrojone w plastry pieczarki i czerwoną paprykę.
Feta, feta, feta ... uwielbiamy i czesto jemy.Zeby nie bylo nudno to co jakis czas trzeba wyprobowac cos nowego.Tym razem mialo tez byc z mala iloscia pracy ... i tak tez bylo.
To danie powstalo jakies 7 lat temu, kiedy bylam na diecie. Mialo byc lekko ale sycaco. Do tego tez smacznie. I tak experymentujac powstal taki talerz z salata, do ktorej nazwe wymyslil moj Maz, ktory pomimo, ze na diecie nigdy nie byl/nie musi to chetnie to je.
Ryby u nas w domu jedzone są bardzo rzadko. Choć mieszkamy nad morzem i ich wybór wcale nie jest najgorszy, jemy je rzadziej niż raz w tygodniu. O ile ryby przetworzone, czyli te w puszkach i wędzone zdarzają się częściej, to te tradycyjnie podawane jako danie obiadowe, tylko „od wielkiego dzwonu”.
Przepis na to danie podała mi forumowa znajoma. Niestety nie mogłam znaleźć oryginału, a w brzuchu już burczało, więc stworzyłam coś na kształt tamtego przepisu.
Zachęcona tym sukcesem postanowiłam przetestować pieczenie karkówki. I tym razem się nie zawiodłam - uzyskałam smaczną i aromatyczną pieczeń, dobrą na gorąco i jeszcze lepszą na zimno. Kanapka z plasterkiem własnoręcznie przyrządzonego mięsa smakuje o niebo lepiej niż z kupną wędliną :)
Cukinii pod dostatkiem, rozrastają się jak chwasty niemalże. Trzeba więc co i rusz nowe potrawy z tego wymyślać, żeby się nie zmarnowała, ale też żeby się nie znudzić. Kiedyś już dawno temu odkryłem, że cukinia fantastycznie nadaje się jako dodatek do gulaszu mięsnego, który go ładnie zagęszcza i dodaje miłego smaku.
Pomidorowy tydzien wlasnie dobiega konca, a ja jako ostatnia kulinarna propozycje w jego ramach proponuje salatke z makaronu i suszonych pomidorow.Te ostatnie wrecz uwielbiam i wykorzystuje bardzo chetnie jako skladnik sosow, kanapek, mies czy salatek.Moja dzisiejsza salatka za sprawa makaronu jest dosc delikatna w smaku, jedynie ziola prowansalskie dodaja jej charakteru gdyz czuc je bardzo mocno. Wspaniale tez komponuja sie z kurczakiem i suszonymi pomidorami.
Dzisiejsza przekaska zalicza sie do tych stworzonych pod wplywem chwili i odgrzebanych gdzies w pamieci wspomnien. Juz nie pamietam gdzie spotkalam sie z cukinia podana w ten sposob. Skladniki farszu dobrane raczej intuicyjnie wcale mnie nie rozczarowaly.
Moja kolejna pomidorowa propozycja - zainspirował mnie przepis Nigelli na pulpeciki w sosie pomidorowym znaleziony na blogu Oli Cruz. Małe mięsne kuleczki w aromatycznym sosie bardzo pasują do makaronu - nie miałam tagliatelle, które polecała Ola, tylko bucatini ( takie trochę grubsze spaghetti z dziurką w środku ) - też było pysznie :-) Moje pulpeciki mają inny skład niż te oryginalne, ale są równie smaczne ;-)
Ostatnio szukalam pomyslu na koreczki z zielonym ogorkiem, bo budowanie koreczkowej "wiezy" jakos nie bardzo mi sie podobalo tym razem. Pomyslalam wiec by zrobic koreczki w stylu mojej szybkiej przekaski jaka czasem zjadam. Jak sie potem okazalo takie koreczki staly sie hitem przyjecia. Znikaly z polmiska w oka mgnieniu. Do tego byly lekkie i swieze.
Przepis na te szybkie klopsiki znalazlam we francuskiej ksiazce "Cuisine minceur", o ktorej wspominalam calkiem niedawno. Co prawda receptura zostala przeze mnie nieco zmodifikowana, ale mysle, ze same klopsiki nie stracily na swoim uroku.
Jeszcze jedna, ciut spóźniona propozycja do pomidorowej zabawy organizowanej przez Olgę Smile. Tym razem popełniłam herezję i użyłam gotowej przyprawy tzatziki - na pewno można zrobić pyszny sos bez jej dodatku, z użyciem samych naturalnych składników, ale nic się nie stanie, jeżeli od czasu do czasu skorzystamy z gotowca.