...czyli powszechnie znane jako ruskie. Odkąd spróbowałam takiej wersji po raz pierwszy robię je bardzo często i chętniej niż słodkie. Przysmażone na maśle smakują nawet na drugi i trzeci dzień więc polecam:)
Bardzo smaczne rozpływające się w ustach masełko orzechowe, choć niema tradycyjnego koloru jak kupne ale jest bardzo smaczne a jak smakuje wprost ze słoika hm.... spróbujcie warto
Odkładałam zrobienie tych ciasteczek już od dawna. A one coraz bardziej kusiły swoim atrakcyjnym wyglądem. Aż w końcu "nadejszła" ta "wiekopomna chwila" i upiekłam je. I choć ograniczyłam się do połowy porcji , to i tak wykonanie zajęło mi dosyć dużo czasu.
Czytałam kiedyś, że do gruzińskiej restauracji w Krakowie przyjechali Gruzini, zamówili swoje narodowe potrawy i bardzo się oburzyli kiedy dostali coś zupełnie innego niż to co myśleli, że zamawiają. Danie, które zamówili różniło się od ich prawdziwego, narodowego.
Kolejny wspaniały przepis na sernik autorstwa Dorotuś i moje pierwsze spotkanie z batonikami Daim. Tak, tak, nigdy wcześniej ich nie jadłam. Posmakowały mi, lecz bez szaleństw, za to mojemu dziecku smakują bardzo. Natomiast sernik z batonikami Daim jest pyszny. Bardzo wilgotny, przyjemnie słodki dzięki masie karmelowej, z chrupiącymi w środku kawałkami batoników. Polecam!
Łyżką cedzakową do długiego makaronu przełożyć kluski na patelnię wraz z odrobiną wody, w której się gotowały (makaron będzie wtedy błyszczący i nie będzie się kleił).Podawać podgrzany makaron z sosem, posypany posiekaną natką pietrszki i resztą tartego parmezanu. Smacznego :)
Bardzo fajna przekąska, na którą przepis znalazłam w książeczce "Podróże kulinarne: Kuchnia włoska". Moje drugie zetknięcie ze świeżymi figami i już wiem, że będę sięgać po nie częściej. Sa po prostu przepyszne. Do tego marynowana feta, w oliwie z dodatkiem czosnku, bazylii i skórki cytrynowej.. Polecam :)
Dzisiaj w sklepach niczego nie brakuje. Batoniki, czekolady z różnymi dodatkami, gotowe ciasta. Jednak ja ZAWSZE wolałam te domowe słodycze. Do dziś pamiętam smak przygotowywanego przez Mamę bloku czekoladowego, owsianek (przepis), szyszek z ryżu preparowanego, ciasta z kaszą manną, kozich bródek, tortu z płatków owsianych z mnóstwem bakalii i naj naj najulubieńszego ciasta z krówek (przepis). Pamiętam też szyszki owsiane, ale zupełnie inne od tych. Te są mocno śmietankowe, pyszne...aż żałowałam, że zrobiłam tylko jedną porcję:)
W naszym życiu często są takie chwile, gdy po prostu nie ma czasu na to, by coś ciepłego przygotować, a jeść się chce. W takich momentach posiłkuję się kilkoma ekspresowymi przepisami albo biegnę po coś gotowego do sklepu. Te gotowe dania, to jednak nigdy nie jest to.
Przepis na tę sałatkę dostałam od koleżanki z pracy i postanowiłam od razu wypróbować, ponieważ kilka razy już próbowałam zrobić dobrą kapustę "słoikową", ale żaden z tych przepisów nie spełnił moich oczekiwań. Ta receptura wydaje się być całkiem dobra, chociaż ilość cukru wydała mi się przerażająca - od razu ją zmniejszyłam z 1 kg do 700 g. Myślę, że na dobrą sprawę starczyłoby i 500 g, dodałam za to sporą garść rodzynek.
Kolejna perła z lamusa, marynowana papryka według przepisu mojej babci. Papryka wychodzi super twarda i pyszna, nadaje się do sałatek, jako przystawka do obiadu i do chleba, polecam!
Salsę, którą można zobaczyć w poprzednim wpisie, wykorzystałam do przygotowania burgerów. Burgerów nietypowych, bo wegetariańskich, których głównych składnikiem jest czerwona fasola. Zdecydowałam się na ten przepis, bo nigdy wcześniej takich kotlecików nie miałam okazji próbować.