Wspaniałe kotlety, które zrobiły u nas furorę! Smakują świetnie z pieczarkowym nadzieniem. Idealnie zgrały się z czarnymi kluskami, z którymi je podawałam. Ten śląski obiad bardzo nam smakował, a mój Ukochany był po prostu zachwycony! :)
To moja druga propozycja do zabawy kulinarnej Grumków "Gotujemy po polsku". Od początku lubiłam tę akcję. Zawsze toczyła się w okolicach dnia 11 listopada. I dla mnie była wspaniałym pomysłem na to, by się poczuć patriotą, ale od strony zwykłego życia, od kuchni.
Wspaniałe są te kluseczki! Anitko, dziękuję, że mnie na nie namówiłaś! Wcześniej nigdy ich sama nie robiłam, to moje pierwsze. Bardzo nam smakowały, świetnie zgrały się na talerzu z ...... (o tym za chwil kilka). Mieliśmy wspaniały śląski obiad. Rewelacyjny!
Jakiś czas temu odkryłam przepis na najwspanialsze pierogi (no może nie licząc ruskich)), choć niezwykle proste...z ziemniakami smażonymi. W książce, w której znalazłam ów przepis znalazłam wzmiankę, ze mozna tez przygotować pierogi z gotowanych ziemniaków iii.. przypomniało mi się , ze widziałam takowe u Małgosi. Też sa pyszne, choć z ręka na sercu wyznaję, że te ze smażonymi ziemniakami są jeszcze lepsze.
Moje pierwsze, samodzielnie przygotowane w życiu gołąbki. Zrobiłam je jakiś czas temu, kiedy nie pracowałam i miałam więcej czasu na pichcenie, ale jakoś do tej pory nie złożyło się, żeby opublikować je na moim blogu. Akcja "Gotujemy po polsku" zorganizowana przez Irenę i Andrzeja jest ku temu świetną okazją.
Maszkietne naleśniki to potrawa z kuchni śląskiej. Przepis na nie znalazłam w serwisie Śląskie Smaki i zaciekawił mnie bardzo. Nie jadłam jeszcze drożdżowych naleśników, a tym bardziej z nadzieniem budyniowo-twarożkowym z rodzynkami. Musze powiedzieć, że nadzienie było bardzo pyszne. Naleśniki również, choć całość dość mocno słodka, no i trochę grube mi te naleśniki wyszły, ale co tam ;)
Jeśli lubicie gołąbki to ta zapiekanka jest bardzo do niech podobna tyle, że nie trzeba tracić czasu na zawijanie. Robi się ją szybko a smakuje bardzo dobrze i przy tym tak tradycyjnie więc powinna posmakować nawet tym, którzy nie przepadają za kontrowersyjnymi daniami.
Zapiekaną cukinię najczęściej robię latem ale skoro jest dostępna praktycznie cały rok, dlaczego nie zrobić jej w środku zimy. Danie lekkie, smaczne, doskonale nadaje się jako przystawka lub nawet danie główne na przyjęcie. Farsz można przygotować według własnych upodobań, ja dałam paprykę i seler naciowy ale świetnie też nadaje się kukurydza z puszki.
Od kilkunastu dni próbuję poukładać moje kulinarne życie na nowo... Jedzenie i jego przygotowanie zawsze było moją wielką pasją - teraz muszę pogodzić to z pewnymi ograniczeniami, które nałożyło życie. Lekarz, badania, no i wyniki (niestety bardzo nieciekawe)... Kazano mi przejść na dietę o niskim indeksie glikemicznym: zero mąki, zero cukru, zero wielu, wielu rzeczy.
Dziś duuża porcja makaronowego dania w postaci lasagni - wielkie naczynie z obiadem na dwa dni dla mojej rodzinki - ja muszę się poratować czymś innym... Jutro, albo może jeszcze dziś wieczorkiem wrzucę mój obiadek - szpinak zapiekany z jajem.
Moja ulubiona zapiekanka z cukinią. Całkiem o niej zapomniałam, a jeszcze niedawno produkcja tego dania szła prawie na masową skalę. Bo i dobre i czasu wiele nie zabiera.