Domowy, samodzielnie zrobiony pasztet jest o niebo lepszy od wszelkich produktów "pasztetopodobnych", dostępnych w sklepach. Warto poświęcić trochę czasu na jego zrobienie, zwłaszcza, że można wykorzystywać go na wiele sposobów - oczywiście zwyczajnie na chleb, ale także jako nadzienie do pasztecików, ciastek francuskich, lub pierożków.
Tak mi się ten pasztet udał, i tak nam smakował, że w sobotę muszę zrobić znowu bo już go nie ma. Mięso delikatne, odpowiednio doprawione i wspaniale pachnące śliwką, z jej lekką słodyczą.
Na święta proponuję pyszny, domowy pasztet, tym razem z wiśniami. Uwielbiam takie wyroby, które choć uchodzą za tłuste to jednak ja wiem co do niego włożyłam więc się nie obawiam. Poza tym wersja drobiowa jest dużo lżejsza a smakuje równie wspaniale
Terrina to rodzaj pasztetu przygotowywanego zwyczajowo w kamionkowej formie która następnie jest wkładana do pieca i zapiekana w kąpieli wodnej. Formę można też zastąpić zwykłą keksówką. Jako farsz może posłużyć dowolne mięso ale również ryby i warzywa.
Tym razem postanowiłam z mieszanego mięsa drobiowo-wieprzowego zrobić pasztet. Skleroza nie boli, więc zapomniałam dodać wątróbki. I choć nie wpłynęło to na łatwość rozsmarowywania, to jednak tego smaku mi trochę brakowało. A o to, żeby dało się pasztet rozsmarować zadbała generalnie tym razem słonina, która miała początkowo być pokrojona w cieniutkie plasterki do wyłożenia foremki i zabezpieczania pasztetu przed wyschnięciem.
Pasztet, który tym razem upiekłam pochodzi ze zbiorów Trufli. Jest bardzo smaczny, wilgotny. Można go z powodzeniem posmarować na chlebie albo jeść bez pieczywa, z dodatkiem rzeżuchy, ćwikły, chrzanu, co kto lubi. Ja do swojego przed pieczeniem dorzuciłam garść żurawiny suszonej, następnym razem sypnę jej trochę więcej. Bardzo polecam!:)
Po raz pierwszy skosztowałam dawno temu, u mamy P. Nie mogłam uwierzyć... Jak to?! Ale jak to pasztet z cukinii?! Ano, i tak :) A jest naprawdę przepyszny. I łatwy do zrobienia.
Pieczeń bądź pasztet, jak kto woli. Po wyjęciu z piekarnika zniknęła od razu połowa :-)
Upiekłam go z potrzeby, musiałam wykorzystać zalegającą okarę i resztę tygodniowego chleba pieczonego przeze mnie (na zakwasie ze słonecznikiem i siemieniem).
Kolejny przepis na pasztet, tym razem z suszonymi śliwkami. Wykorzystałam do niego trzy rodzaje mięsa: wieprzowe, wołowe i z indyka. Zrezygnowałam z dodatku boczku, wykorzystałam za to tłuszcz, który zastygł na powierzchni wywaru, w którym gotowało się mięso
Pasztet zawsze w okresie świątecznym piekła babcia, odkąd pamiętam miał małą rzeszę swoich fanów. Tym razem powstał u mnie w domu i jak zwykle został zjedzony błyskawicznie.
Wczoraj zrobiłam popisowy pasztet mojej mamy z łopatki, drobiowej wątróbki i cebuli. Robię go na każde święta, smakuje z pieczywem i jako dodatek do sałatki. Kawałek pasztetu, podany na liściu sałaty z dodatkiem konfitury z żurawiny, zamieni się w wykwintny poczęstunek dla gości. Bardzo polecam :-)
Jeśli lubicie pasztety bezmięsne, to mam nadzieję, że skusicie się na ten dzisiejszy pasztet z fasoli i pieczarek. Pasztet jest bardzo wilgotny i łagodny w smaku. Oczywiście możecie bardziej go doprawić :-) Zapraszam na pasztet z fasoli i pieczarek :-)