Pasztet z cukinii (!)
Po raz pierwszy skosztowałam dawno temu, u mamy P.
Nie mogłam uwierzyć... Jak to?! Ale jak to pasztet z cukinii?!
Ano, i tak :)
A jest naprawdę przepyszny.
I łatwy do zrobienia.
Zrobiłam go bardzo na oko, ale spróbuję opisać proces jak najdokładniej.
Końcowa konsystencja jest dość gęsta (jak do placków czy babki ziemniaczanej), wtedy po wystudzeniu pięknie kroi się pasztet w plastry :)
I na kromkę, świeżego chleba z chrupiącą skórką.
I miejsce na kulinarne fantazje też się znajdą.
Możecie dodać przysmażone pieczarki, czy leśne grzyby (taki mam w planach!). Można 2 - 3 marchewki dla koloru.
Można zmieszać zielone cukinie z żółtymi.
To jak, kupujecie c u k i n i e ? ?
=)
Pasztet z cukinii.
/duża porcja - wystarczyło na jedną dużą keksówkę i dwie malutkie/
5 - 6 cukinii /moje były dość spore/, 2 cebule, bardzo drobno pokrojone, 3 - 4 łyżki oliwy lub oleju roślinnego, 3 całe jajka, ok. 1 szklanki kaszy manny lub kaszy kukurydzianej /dosypujemy do uzyskania dobrej konsystecji/, ok. 200 g żółtego sera, utartego /użyłam goudy/, sól i świeżo mielony pieprz, do smaku, ulubione zioła /dałam majeranek i zioła prowansalskie/ *opcjonalnie, odrobina gałki muszkatołowej
Cukinie dokładnie myjemy i ścieramy na tarce o grubych okach. Ja nie obierałam cukinii ze skóry, oczywiście jeśli chcecie - obierzcie. Najłatwiej zetrzeć od razu do dużego garnka w którym będziemy ją odparowywać. Garnek stawiamy na ogniu i mieszając chwilkę podgotowujemy startą cukinię, aż wyraźnie puści sok /z moich było calkiem sporo soku/. Sok odlewamy i odstawiamy garnek do wystudzenia.
Na patelni podsmażamy cebulę na oliwie.
Doprawiamy masę solą, pieprzem i ziołami, wbijamy jaja, dokładamy cebulkę wraz z tłuszczem z patelni, starty żółty ser, mieszamy. Dosypujemy kaszy manny lub kukurydzianej do uzyskania dość gęstej konsystencji. Uwaga! Warto odstawić gotową masę na kilkanaście minut, żeby kasza wchłonęła soki i związała całość. Keksówki czy inne foremki wykładamy papierem do pieczenia, piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Nakładamy cukiniową masę do foremek. (Dla dekoracji na wierzchu każdej foremki ułożyłam dodatkowo kilka bardzo cienkich plasterków cukinii, posypałam świeżo mielonym kolorowym pieprzem i odrobiną zmielonego chilli).
Pieczemy ok 1 - 1,5 h - tu dużo zależy od piekarnika, musimy zaglądać i sprawdzać czy góra jest ładnie przyrumieniona.
Smacznego!