Pasztet domowy
Od roku nie używam żadnych przypraw ( unikam produktów ) z glutaminianem sodu. Skutek jest taki, że wyczuwam go z podwójną siłą w kiełbasach, parówkach, ketchapach… Wędliny przestają mi smakować i prawie ich nie jem. Kupuję w małych ilościach, te lepszej jakości, lub raz w miesiącu robię domowy dodatek do chleba. Wczoraj zrobiłam popisowy pasztet mojej mamy z łopatki, drobiowej wątróbki i cebuli. Robię go na każde święta, smakuje z pieczywem i jako dodatek do sałatki. Kawałek pasztetu, podany na liściu sałaty z dodatkiem konfitury z żurawiny, zamieni się w wykwintny poczęstunek dla gości. Bardzo polecam :-)
Składniki
- 70 – 80 dkg łopatki wieprzowej drobno pokrojonej
- 30 dkg wątróbki drobiowej
- 30 dkg dobrego wędzonego boczku
- 2 mniejsze cebulki pokrojone w kostkę
- 1 mała bułka pszenna lub razowa
- 1 jajko
- łyżka ziół prowansalskich
- 2 łyżeczki soli morskiej
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- olej do smażenia
- Łopatkę przesmażam w dużym rondlu na odrobinie oleju, dolewam trochę wody i duszę pod przykryciem 30 min.
- Dodaję zioła, cebulę, całość duszę 5 min.
- Dodaję wątróbkę i nadal duszę 10 min. Odstawiam.
- Do rondla dodaję bułkę pokrojoną w kostkę. Bułka powinna nasiąknąć sosem.
- Boczek i całą zawartość rondla mielę ( jeżeli chcę, żeby pasztet nie był mokry, osączam nadmiar sosu ).
- Mielone doprawiam, dodaję jajko, całość dokładnie mieszam. Masę przekładam do podłużnej foremki, wyłożonej papierem do pieczenia. Piekę w temp. 200 stopni. 30 min. Gotowy pasztet schładzam, najlepiej przez całą noc. Smacznego :-)