Nadeszly dni kiedy wyprawa na targ jest niczym podroz na wyspe skarbow.Uzbrojona w moj ukochany, wiklinowy kosz wyruszylam wiec w piatkowy poranek na warzywne zakupy. Po zimne nasz osiedlowy targ znow tetni zyciem. Od przepelnionych nowalijkami straganow az trudno oderwac oczy. Nic wiec dziwnego, ze jak zawsze wpadam w szal zakupow i nabywam o wiele za duzo wszelkich zielonych warzyw.
Pierwsze lody, które zrobiłam w tym roku to cytrynowe z tego przepisu, mocno orzeźwiające i naprawdę bardzo dobre. Ostatnie dni nie są może zbyt upalne ale takie lody - nawet niewielka ich ilość- mogą poprawić humor.
Krwawnik pospolity swoją nazwę zawdzięcza silnemu działaniu przecikrwotocznemu, ale działa równieża przeciwapalnie, bakteriostatycznie, rozkurczowo i pobudza trawienie. W smaku jest dość specyficzny, gorzkawy, ale nie smakuje podobnie jak mniszek, zupełnie inaczej, z pewnością nie zasmakuje każdemu.
Curry to jest również orzeżwiające za sprawą limonki. A także aromatyczne i pikantne, bo z dodatkiem pasty curry, której zresztą dałam trochę mniej niż jest zalecane w przepisie - ponieważ moja 3-letnia córka również je jadła. A poza tym jest naprawdę pyszne, kremowe, rozpływające się w ustach. Warto spróbować.
Smakowita sałatka, która stanowi połączenie ciecierzycy, serka wiejskiego (w oryginale fety) oraz pomidorków. Bardzo dobrze smakuje z ciekawym sosem, który dodaje jej charakteru. Polecam, bo to bardzo pyszna i prosta do zrobienia sałatka.
Polecam pyszne, delikatne cielęce klopsiki w sosie piwnym. Ci, którzy używają piwa do gotowania wiedzą, że nie czuć jego goryczy a daniu nadaje bardzo dobrego smaku. Ja już wielokrotnie używałam piwa i w daniach wytrawnych i w ciastach i jeszcze nigdy się nie zawiodłam.
Gnocchi to włoska wersja naszych kopytek. Mimo iż przepisy potrafią być łudząco podobne to smak i przede wszystkim konsystencja kluseczek jest nieco inna. Włoska wersja jest bardziej delikatna, rozpływająca się w ustach. Mają również charakterystyczny wzorek, w którym zbiera się sos w ugotowanych kluseczkach. Ponadto podaje się je w inny sposób. Najprostszy to masło i parmezan, ale równie często są to różne sosy. Moje dzisiejsze gnocchi są w pysznym sosie bazującym na pomidorach, oliwkach i mozzarelli. Robi się je szybko i łatwo. Jak dla mnie są łatwiejsze do wykonania niż nasze rodzime kopytka. To co? Mała odmiana?
Pamiętam, chyba japoński, serial Oshin, nadawany bardzo dawno temu przez polską telewizję, o biednej dziewczynce, którą ojciec sprzedał za worek ryżu. Pamiętam jak płakałam kiedy szła na służbę a jej śliczna, nieszczęśliwa twarzyczka prześladowała mnie od odcinka do odcinka. Był to tak smutny serial, że nawet dzisiaj na samo wspomnienie tamtych emocji łza się w oku kręci.
Nie ma to jak makaron domowej roboty. Wg mojej babi przepis na takowy brzmi: jajko, szczypta soli i maka. Ile mąki? Tyle ile wlezie … w ciasto;)Od siebie dodaję odrobinę oliwy, dzięki niej makaron nie skleja się w trakcie gotowania i nie obsycha zbyt szybko po nim.Dzisiejszy makaron został zrobiony przez moją ciocię – Ewunię, jedyną na tym świecie osobę, która potrafi zrobić tak samo pyszny makaron jak moja babcia:)
Lubicie bawarkę? Ja nie za bardzo. Ale mam w domu fankę tego dziwnego jak dla mnie napoju, a że ostatnio pogoda jakby zimowa i trzeba się rozgrzewać więc zrobiłam coś co pochodzi z Indi i nazywa się masala czaj. Jest to napój podobny do bawarki tyle, że z dodatkiem aromatycznych, korzennych przypraw.Wyglądu to za bardzo nie ma ale smak podobno i owszem.
Długi majowy weekend miał dać początek wielkiemu grillowaniu. Pogoda niestety nie sprzyjała na tyle żeby z przyjemnością zjeść posiłek na świeżym powietrzu dlatego wszystkim, którzy lubią pobiesiadować w gronie przyjaciół ( nie koniecznie przy grillu) proponuję małą, smaczną przekąskę w towarzystwie zdrowej i niskokalorycznej sałaty.
Piersi drobiowe wrzucić do gara, dodać warzywa, zalać wodą i gotować. Doprawić solą, pieprzem i wrzucić bulionetkę drobiową Knorr. Ugotowane mięso wyjąć z gara, pokroić w plastry a następnie porozrywać na mniejsze kawałki. Wywar przecedzić przez sitko.
Smak i konsystencja mnie zachwyciła. Powiedziałabym, że te ciastka są ledwo co upieczone. Gdy tradycyjne ciastka dopiero zaczynają się na dobre piec, te dzisiejsze już wyciągamy z pieca! Te kluczowe 9 minut pieczenia sprawia, że wnętrze pozostaje kremowe lecz bez surowego posmaku mąki. Bardzo polecam! Tym bardziej, że robi się je błyskawicznie - z pomocą miski i łyżki:)