Na zakończenie Cytrusowego Tygodnia mam cytrusowe brownie. Pyszne, ciężkie, baaardzo czekoladowe, dokładnie takie, jakie lubimy. Takie ciasto nie uchowa się u mnie długo, więc muszę szybko robić zdjęcia hehe;) Przepis pochodzi z bloga Basi, to jeden z tych przepisów, którymi kusiła mnie Atinka. No to zrobiłam:) Pyszne, polecam szczególnie wielbicielom takich wilgotnych ciast.
To jest właśnie ten wypiek, o którym wspominałam w poniedziałek. Pyszny, pachnący pomarańczowo i tak też smakujący sernik z przepisu Viridianki. Do niego potrzebowałam kandyzowane pomarańcze, które okazały się być tak smaczne, że można je zjadać same. Sernik zaś jest wspaniały: wilgotny, miękki, bardzo pomarańczowy.
Nie ma to jak sprawdzony przepis z opakowania. W oryginalnej nazwie był jeszcze dopisek , że to ciastka , którym nie można się oprzeć - i ja się z tym zgadzam :-) No chyba , że ktoś nie przepada za masłem orzechowym , ale myślę , że i takie osoby pokuszą się o chrupiące ciasteczko ;-)
Dzisiaj polecam pyszną, gęstą i pożywną zupę rodem z Węgier. Zupa, w której jest i mięso i warzywa i kluseczki. Zawartość kminku nadaje tej zupie charakteru i pysznego aromatu.
Był u Ani. Lubię do niej wpadać, czytać jej wspomnienia, zauroczenia, oglądać zdjęcia. No i spodobał mi się taki żółty, imbirowy, radosny. Zrobiłam. Kilka słoików. Dziś rano próbowaliśmy. Pyszny. :-) A potem z koszykiem pełnym przetworów, które zdążyłam przygotować od końca lata, pojechaliśmy na urodziny mojej przyjaciółki.
Dawno nie robiłam żadnych słodkości więc dzisiaj przyszła pora na sernik. Sernik straciatella z dodatkiem polewy miętowej powstał na podstawie obserwacji różnych przepisów jakie posiadam. Coś dodałam, coś ujęłam i powstał taki oto serniczek. Niezyt słodki z kawałkami czekolady i orzeźwiającą polewą miętową. Polecam:)
Prosty i smaczny dodatek do kawy. Smakuje trochę jak piernik - w cieście dominuje aromat cynamonu, a kawowa nutka jest bardzo delikatna, prawie niewyczuwalna. Jak dla mnie jest ciut za słodkie, zmniejszyłabym nieco ilość cukru.
Przy okazji przygotowywania ruskich pierogów postanowiłam wypróbować inne nadzienie - z kaszy gryczanej i twarogu. Przepis znalazłam w książce Marii Lemnis i Henryka Vitry "W staropolskiej kuchni". Takie pierogi są dość dobre, ale jednak wolę ruskie :) Kaszę gryczaną lubię gotowaną na sypko, z dodatkiem mięsnego sosu. W pierogach nie zdobyła mojego uznania.
Nasze tradycje kulinarne są przeróżne – czasem tłuste i bogate, czasem skromne i niemalże ascetyczne, ale nigdy nie były nijakie, monotonne i nudne. Troszkę na dowód tego chciałbym wam dzisiaj zaproponować moją interpretację królika po polsku.
Gołąbki znają chyba wszyscy i napewno wszyscy bardzo je lubią. Jest wiele wariacji na ich temat jednak w ramach zabawy Gotujemy po polsku postanowiłam pokazać taką wersję jaką u mnie w domu jada się od dawna, czyli tradycyjną. Wiem, że niektórzy pieką gołąbki w piekarniku, ja jednak wolę gotowane bo są delikatniejsze.
Barszcz czerwony jemy z pasztecikami lub z uszkami. Czasem jest on w talerzu, czasem w bulionówce. Najbardziej jednak odpowiada mi wersja z ziemniakami puree okraszonymi przysmażoną na maśle cebulką. Zapach unoszący się wtedy w kuchni jest niesamowity! Niektórzy ziemniaczki do barszczu podają ze skwarkami, ale mi wystarcza sama cebulka:)
Bonda, to nic innego jak baba ziemniaczana z boczkiem wędzonym. Potrawa niezwykle prosta, ale chyba ...najsmakowitsza ze wszystkich dań ziemniaczanych.