Ostatnio po długich poszukiwaniach udało mi się kupić mąkę orkiszową i muszę przyznać, że wypieki z jej dodatkiem są przepyszne. Miałam ochotę na chlebek lekko słodki o miodowym zapachu wilgotny i puszysty i taki właśnie wyszedł. Bardzo długo utrzymywał świeżość, sprawdził się również w formie tostów. Bardzo polecam zarówno do słonych jak i słodkich dodatków.
Taką fasolkę pamiętam z dzieciństwa. Mama robiła z niej w zimie surówki, dodając cebulę, sól, pieprz i trochę oleju... czasami chyba trochę kiszonego ogórka... Możecie sobie wymyślić własne wariacje fasolkowej, zimowej surówki, mając za podkład tak przygotowaną fasolkę ;)
Dziś pierwszy dzień szkoły.Koniec słodkiego lenistwa... Żeby osłodzić go mojej córce, postanowiłam upiec pyszne ciasto biszkoptowe z brzoskwiniami z własnej działki.
Lekki deser z pieczonych nektarynek, pieczony na grillu czy tez w piekarniku gdy za oknem pada i pada ... a my mamy ochotę na coś słodkiego, ale niezbyt tuczącego :-) polecam
Składniki nadzienia do tych pierogów zostały częściowo podyktowane zawartością naszej lodówki. Miały być ze szpinakiem i fetą, ale okazało się, że feta dzień wcześniej "wyszła"...
Zawsze fajnie mieć pod ręką smaki lata, które lubimy, kiedy za oknem zimno. Przepis na chutney z kabaczka z letnim jabłkiem i ostrym chili to propozycja na wspomnienie lata i rozgrzewkę na zimowe śniadania, obiady i kolacje. Doskonale komponuje się z wędlinami, każdym rodzajem mięs, warzyw, serami i sosami, jako pikantny dodatek sprawdza się zawsze i bez zastrzeżeń. A z każdym z nich smakuje inaczej i to właśnie czyni go wyjątkowym.
Jak wcześniej wspominałam kilka ostatnich dni spędziliśmy na wsi co było pierwszą w tym roku okazją do grillowania. Pogoda dopisała niesamowicie więc nie marnowaliśmy ani chwili i grillowaliśmy codziennie. Zwycięskim okazał się obiad złożony z kilku prostych składników, które przepysznie się uzupełniały tworząc perfekcyjny zestaw grillowy, który szczerze wam polecam!
Dzisiaj chcę zachęcić do zrobienia pysznego dania jakim są naleśniki ze szpinakiem. Potrawa ta ma wiele zalet. Po pierwsze jest zdrowa, po drugie można ją zrobić jednego dnia a kolejnego odgrzewać a poza tym jest świetną propozycją na piątkowy, bezmięsny obiad.
Jednym słowem - kremowy, dwoma - mega kremowy! Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że nazwanie poniższego deseru sernikiem, jest swoistą ujmą (z całym szacunkiem dla serników na zimno, które uwielbiam). To raczej lekka, przyjemnie schłodzona i rozpływająca się w ustach pianka. Kontrastem dla jej konsystencji jest maślany, herbatnikowy spód.