Cebulę drobno pokroić i przesmażyć na patelni. Dodać 1/5 szklanki wywaru. Z mąki zrobić zasmażkę. Doprawić chrzanem i pieprzem. Dusić chwilkę po czym zaprawić śmietaną.
Wielkanoc...aromat żurku na domowym zakwasie, pęta białej kiełbasy pieczonej z cebulą, jajka faszerowane w skorupkach podane na ciepło, w majonezie również, półmiski z pieczystym, sos tatarski koniecznie, chrzan, ćwikła, baranek wielkanocny...to już tradycja. A tarta, hmmm to zupełna nowość, pyszna, kremowa, kwaskowa, lekko czosnkowa, mocno śmietanowa i żurkowa. Warto spróbować...
Pörkölt to po węgiersku przyrumieniony, przypieczony. Nazwą tą określa się narodowe danie Węgier, których składnikami są: mięso, cebula i papryka. Mięso może być każdego chyba rodzaju od drobiu poprzez baraninę, a na dziczyźnie kończąc. To taki nasz gulasz...
Naszła mnie ostatnio ochota na pieczoną białą kiełbasę. Ochota tak okropna, że wracając z pracy "modliłam się" żeby była w osiedlowym sklepie. Była. Zjedliśmy na kolację.
To danie z rodzinnego domu mojego męża. U mnie czegoś takiego się nie robiło i poznałam jej smak podczas pierwszych Świąt Bożego Narodzenia, które spędziłam u teściów. Taką kapustę robiła babcia mojego męża i to nie tylko jako danie wigilijne - dziadek uwielbiał ją, więc co jakiś czas można było się załapać na miseczkę kapuchy.
Kaszę gotujemy w wodzie z dodatkiem soli. Po ugotowaniu mieszamy ja z łyżeczką masła, doprawiamy do smaku solą i pieprzem. (...) Mięso myjemy i kroimy w drobną kosteczkę. Smażymy je na oleju z obu stron. Dodajemy wyciśnięty czosnek i słodką sproszkowaną paprykę...
Dzisiaj zgodnie z nazwą mojego bloga - potrawa regionalna z Łącka. Musicie koniecznie spróbować, łąckich bryndzowych, kładzionych kluseczek. Zwane są haluszkami czyli kładzionymi kluseczkami z tartych ziemniaków.
Danie, które Wam dziś proponuję zrobiłam wybierając się na domówkę sylwestrową. Na wszelki wypadek zrobiłam foto, a że opinie były jednoznacznie pozytywne - oto przepis pojawia się na blogu!
Zrobiłam ją latem, kiedy sezon na pomidory był w pełni, miałam ich bardzo dużo, poprzerabiałam co się dało, a resztę jedliśmy w sałatach i kanapkach. Z myślą o obiedzie pewnego letniego popołudnia podczas "sprzątania" lodówki powstała ta tarta.
Nie wiem czy to tylko moje dzieci tak mają, że jak coś im przypadnie do gustu to zajadają to na okrągło, dopóki nie zasmakują w czymś innym. Tak właśnie było i z tym gulaszem. Zniknął na dobre dwa lata, by nagle znowu się pojawić.