Wykorzystując jeden z nielicznych wolnych dni jaki mi sie trafił zrobiłam śniadanie. Normalnie jadam śniadania w pracy i jest to prawie zawsze zwykła kanapka. Dzisiaj też w sumie zjadłam kanapkę ale już nie taką zwyczajną. Nie wiem skąd pochodzi nazwa i co ona ma współnego z Monte Christo ale to nieważne. Bo tak przyrządzone śniadanie jest bardzo smaczne a co najlepsze można je urozmaicać na wiele sposobów
Jedna z moich ulubionych potraw. Tak jak Garfield, mogłabym ją jeść na okrągło. Nie przeszkadza mi nawet to, jak bardzo kaloryczna ona jest. Przepisów na lasagne jest tyle, ile gotujących. Ten, który dziś podaję rodził się długo w mojej głowie i w dalszym ciągu pracuję nad jego udoskonaleniem.
W pierwszej kolejności robimy barszcz. Do kamiennego garnczka wsypujemy mąkę żytnią, wlewamy letnią wodę, dodajemy ząbek czosnku i skórkę czerstwego chleba. Odstawiamy w ciepłe miejsce do odkiśnięcia.
Chciałabym dziś przybliżyć Wam właśnie taką piwną propozycję - kotlet schabowy po gdańsku. Pierwszy raz jedliśmy takie kotlety. Bardzo nam smakowały, były takie soczyste i miękkie. Wyraźnie czuć w nich piwo, zarówno podczas pieczenia jak i później jedzenia:) Kotleta podawałam z ziemniakami oraz buraczkami.
Plince to po prostu placki ziemniaczane:) Znane i lubiane. Pyszne w każdej wersji, jadane prosto z patelni na słono albo na słodko. Jeśli jemy je na słono, dodajemy cebulkę, a jeśli na słodko, można dodać starte jabłko, choć tego nigdy nie próbowałam. Jak byłam dzieckiem placki ziemniaczane jadałam na słodko posypywane cukrem i polewane śmietaną. Teraz wolę je z ketchupem :)
Ruchanki kociewskie to nic innego jak racuchy. Ich nazwa pochodzi od "ruszenia" drożdży, na których są robione. Pyszne, proste, sycące racuszki z jabłkami. Uwielbiamy takie jedzonko. Ruchanki pochodzą z kuchni kociewskiej, która jest bardzo podobna do kuchni kaszubskiej. W obu regionach przyrządza się bardzo podobne dania, które często różnią się jedynie nazwą.
Pyzy jak ja dawno ich nie jadłam, ostatnio to było z pięć lat temu jak nie lepiej :-) dlatego postanowiłam zrobić aby, moje dzieci również poznały tą potrawę i została zapamiętana a nauczyłam się ich robić jeszcze w szkole.
Małe pierożki ze słodkim serowym nadzieniem. Można je zrobić z ciasta drożdżowego i wówczas gotujemy je na parze (podobnie jak pampuchy) albo z ulubionego ciasta pierogowego i wtedy gotujemy je w osolonym wrzątku.
Pampuchy, kluski, buchty na parze, kluchy na łachu czy parowańce. Każda nazwa inna, a znaczy to samo. Kluski, a dla mnie bułeczki - parowańce, wspaniałe, pachnące, mięciutkie, pyszne. Najlepsze jeszcze ciepłe maczane w śmietanie i cukrze.
Ziemniaki i cebulę utrzeć na tarce. Odlać nadmiar wody, wbić żółtko,wsypać około 3 łyżek mąki, doprawić solą i pieprzem. Wszystko dokładnie wymieszać. Na rozgrzany olej wlewać ziemniaczane ciasto. Formować placki i zapiec z dwóch stron na złoty kolor.
dy sie zastanowilam doszlam do wniosku, ze w dzisiejszych czasach o wiele chetniej siegamy po przepisy inspirowane kuchniami z innych zakatkow swiata. Chetnie kupujemy nowe, nieznane nam wczesniej przyprawy, odkrywamy nowe smaki, zagladamy do ksiazek swiatowej slawy kucharzy, a ich propozycje wzbogacaja nasze codzienne menu