Kotlet leśnika – Gotujemy po polsku!
Here I come, to save the day! Wracam na bloga! Wracam, bo rozpoczęła się akcja, na którą czekałem cały rok – „gotujemy po polsku!" organizowana przez „Irenę i Andrzeja". Bardzo mi zależało, żeby wziąć udział w niej, nie tylko dlatego, że nagrody fundowane przez producenta Kujawskiego są bardzo fajne, ale przede wszystkim dlatego, że uważam, że kuchnia polska jest fantastyczna i jako jedna z nielicznych warta promowania na cały świat. Chciałbym swoim udziałem w tej akcji przekonać wszystkich, którzy uważają, że nasze tradycje to co najwyżej schabowy w bułce tartej i bigos, że to coś znacznie więcej, że naprawdę mamy być z czego dumni. Kuchnia polska moi drodzy to niesamowite bogactwo składników i w sensie ilościowym, i jakościowym – mamy jedne z najlepszych ryb w Europie, niestety większość eksportujemy, a sami żywimy się o kilka klas gorszymi sprowadzanymi z różnych egzotycznych krajów. To samo tyczy się mięs, wędlin a nawet warzyw i owoców, nie wspominając o chlebach. Dlatego po raz kolejny zawołam: Gotujmy po polsku, gotujmy tak jak nam gra w duszy, dostatnie, bogato! Gotujmy używając naszych, lokalnych składników, gotujmy sezonowo. To najlepsze co możemy dla siebie zrobić.
Kotlet leśnika wymyśliłem ładnych parę lat temu, jakoś nie było wcześniej okazji, aby pojawił się na blogu, ale w moim przekonaniu bardzo dobrze wpisuje się w nasze tradycje kulinarne i jest przepyszny, więc postanowiłem go dziś zaprezentować.
Dla 4-5 osób.
Ok. 800g schabu bez kości
200g orzechów laskowych łuskanych
Ok. 250g boczku wędzonego
7-8 łagodnych peperoni konserwowych
Musztarda rosyjska
Sól, pieprz kolorowy, papryka czerwona.
1 cebula
Ok.200g pieczarek
Kilka suszonych grzybów
200 ml śmietany 30%
Olej lub oliwa.
Schab kroimy w plastry ok. 1 cm. Każdy plaster posypujemy solą, świeżo zmielonym kolorowym pieprzem i szczyptą słodkiej papryki i rozbijamy na kotlety o grubości ok. 3-4mm.
W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do jakichś 180 °C. Jeśli orzechy laskowe są w cienkiej brązowej skórce, możemy też użyć piekarnika do obrania ich – wysypujemy je na blachę i prażymy chwilę. Następnie zawijamy w szmatkę i całym zawiniątkiem „wałkujemy” po blacie – łupinki powinny same poodpadać z orzechów. Obrane orzechy siekamy drobno.
Kotlety schabowe smarujemy z jednej strony solidną łyżeczką ostrej musztardy, na jednej połowie układamy gruby plaster boczku i papryczkę peperoni, drugą połowę zakładamy na nie, zamykając nadzienie w kieszonce, spinamy szpilkami do rolad lub wykałaczkami. Przesmażamy na niewielkiej ilości oleju, po 2 minuty z każdej strony. Panierujemy w posiekanych orzechach. Przekładamy na blachę lub do płaskiej formy żaroodpornej i wrzucamy do rozgrzanego piekarnika na jakieś 20 minut.
W międzyczasie należy również zacząć robić sos grzybowy – najlepiej oczywiście użyć naszych fantastycznych borowików lub maślaków – ja niestety akurat ich dzisiaj nie miałem, użyłem więc pieczarek ratując się dodatkiem suszonych grzybów. Cebulę siekamy w piórka i przesmażamy w rondelku na oliwie lub oleju, po chwili dodajemy pokruszone drobno suszone grzyby, kiedy cebula się zeszkli wrzucamy posiekane pieczarki. Dusimy pod przykryciem ok. pół godziny mieszając od czasu do czasu. Pod koniec doprawiamy solą i pieprzem. Wlewamy śmietanę 30%, na niewielkim ogniu gotujemy mieszając aż płyn mocno się zredukuje i nabierze konsystencji sosu.
Kotlety podajemy kładąc je na sosie grzybowym, ja dodałem dzisiaj do nich przesmażone ziemniaczki. Niesamowite bogactwo smaków – mięso dzięki boczkowi nabrało głębokiego aromatu, przełamanego przez ostrą musztardę i kwaskowatą paprykę. Panierka z orzechów w połączeniu z sosem grzybowym nadaje niecodziennego, leśnego posmaku. Przesmażone ziemniaki dopełniają całości.
Swojsko i pysznie.
Kotlet leśnika wymyśliłem ładnych parę lat temu, jakoś nie było wcześniej okazji, aby pojawił się na blogu, ale w moim przekonaniu bardzo dobrze wpisuje się w nasze tradycje kulinarne i jest przepyszny, więc postanowiłem go dziś zaprezentować.
Dla 4-5 osób.
Ok. 800g schabu bez kości
200g orzechów laskowych łuskanych
Ok. 250g boczku wędzonego
7-8 łagodnych peperoni konserwowych
Musztarda rosyjska
Sól, pieprz kolorowy, papryka czerwona.
1 cebula
Ok.200g pieczarek
Kilka suszonych grzybów
200 ml śmietany 30%
Olej lub oliwa.
Schab kroimy w plastry ok. 1 cm. Każdy plaster posypujemy solą, świeżo zmielonym kolorowym pieprzem i szczyptą słodkiej papryki i rozbijamy na kotlety o grubości ok. 3-4mm.
W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do jakichś 180 °C. Jeśli orzechy laskowe są w cienkiej brązowej skórce, możemy też użyć piekarnika do obrania ich – wysypujemy je na blachę i prażymy chwilę. Następnie zawijamy w szmatkę i całym zawiniątkiem „wałkujemy” po blacie – łupinki powinny same poodpadać z orzechów. Obrane orzechy siekamy drobno.
Kotlety schabowe smarujemy z jednej strony solidną łyżeczką ostrej musztardy, na jednej połowie układamy gruby plaster boczku i papryczkę peperoni, drugą połowę zakładamy na nie, zamykając nadzienie w kieszonce, spinamy szpilkami do rolad lub wykałaczkami. Przesmażamy na niewielkiej ilości oleju, po 2 minuty z każdej strony. Panierujemy w posiekanych orzechach. Przekładamy na blachę lub do płaskiej formy żaroodpornej i wrzucamy do rozgrzanego piekarnika na jakieś 20 minut.
W międzyczasie należy również zacząć robić sos grzybowy – najlepiej oczywiście użyć naszych fantastycznych borowików lub maślaków – ja niestety akurat ich dzisiaj nie miałem, użyłem więc pieczarek ratując się dodatkiem suszonych grzybów. Cebulę siekamy w piórka i przesmażamy w rondelku na oliwie lub oleju, po chwili dodajemy pokruszone drobno suszone grzyby, kiedy cebula się zeszkli wrzucamy posiekane pieczarki. Dusimy pod przykryciem ok. pół godziny mieszając od czasu do czasu. Pod koniec doprawiamy solą i pieprzem. Wlewamy śmietanę 30%, na niewielkim ogniu gotujemy mieszając aż płyn mocno się zredukuje i nabierze konsystencji sosu.
Kotlety podajemy kładąc je na sosie grzybowym, ja dodałem dzisiaj do nich przesmażone ziemniaczki. Niesamowite bogactwo smaków – mięso dzięki boczkowi nabrało głębokiego aromatu, przełamanego przez ostrą musztardę i kwaskowatą paprykę. Panierka z orzechów w połączeniu z sosem grzybowym nadaje niecodziennego, leśnego posmaku. Przesmażone ziemniaki dopełniają całości.
Swojsko i pysznie.