Polecam Wam te kotlety, jeśli macie ochotę na obiad bezmięsny - smakują wybornie. Kasza gryczana nadaje im lekko orzechowy smak, można też poszaleć z przyprawami.
Ha, Święta były slow, ale za bardzo food. Przez ostatnie dni prawie nie gotowałam. Chrupaliśmy owoce, ewentualnie chipsy z warzywnymi sosami. Dziś zrobiłam spaghetti, a na przekąskę sałatkę Nigelli. Nigelli, której tak nie doceniałam. Odkąd postanowiłam, że nie będę nocować w kuchni, dużo częściej sięgam po jej przepisy, które są łatwe, zabawne, smaczne. Naprawdę ich przygotowanie nie wymaga wiele wysiłku, a są na tyle atrakcyjne, że lubię nimi częstować swoich bliskich.
Dziś u mnie na obiad zupa znaleziona na blogu Myszy Klapsiary. Kiedy ją zobaczyłam, pomyślałam, że warto ją zrobić m.in. ze względu na kuskus, którego nigdy jeszcze do zup nie dodawałam. Rzadko też zdarza się, aby w zwykłej pomidorowej znajdowało się tyle dodatków: oprócz kuskusu mamy tu bowiem również czerwoną soczewicę i paprykę. Ciekawa byłam, jak to wszystko się komponuje ze sobą.
Idealna zupa na zimne, deszczowe dni, takie jak dzisiaj. Szybko rozgrzewa, dobrze smakuje, apetycznie pachnie. Czegóż chcieć więcej? W smaku przypomina trochę swojską grochówkę, ale to chyba z racji dodania do niej dużej ilości majeranku. Przepis na nią znalazłam na opakowaniu soczewicy. Troszkę zmieniłam pod siebie, ale nie dużo.
Sama zupa jest dość smaczna, choć zapewne nie każdemu takie smaki przypadną do gustu. Od siebie dodałam łyżkę przecieru pomidorowego, a świeżą kolendrę zamieniłam na suszoną. Jest to również dobra propozycja dla osób będących na diecie Montignaca.
Przepis na tę zupę dostałam od koleżanki z pracy i rzeczywiście jest to zupa błyskawiczna - jej przygotowanie zajmuje maksymalnie 45 minut, licząc z czasem obierania i siekania cebuli.
Przyrządzanie soczewicy jest banalne, praktycznie robi się sama. Z dodatkiem pieczarek otrzymujemy danie syte, a jednocześnie lekkie, które miłośnikom warzywnych obiadów na pewno posmakuje.
Teraz miałam ochotę na soczewicę. Kupiłam ją dość dawno i tak sobie leżała w szafce aż się doczekała i powstała z niej naprawdę dobra zupa. Jest lekka a jednocześnie sycąca.
Zupa z soczewicy to jedna z nielicznych zup, na którą mam zawsze ochotę. Na moim blogu znajdziecie jeszcze kilka wypróbowanych przepisów na smaczne zupy zarówno z czerwonej, jak i zielonej soczewicy. A dzisiaj proponuję wegetariańską - doprawioną czosnkiem, majerankiem i cząbrem. Przepis na nią znalazłam w książce "Zupy" autorstwa M. Grzymskiej i N. Kosińskiej.
Delikatne i soczyste klopsiki w aromatycznym sosie. Podane ze spaghetti, dzięki czemu mamy konkretny i w miarę szybki obiad dla całej rodziny. Przepis zaczerpnięty od Karola Okrasy (...) zdecydowanie godny polecenia.