Sałatka z soczewicy i koziego sera
Ha, Święta były slow, ale za bardzo food. Przez ostatnie dni prawie nie gotowałam. Chrupaliśmy owoce, ewentualnie chipsy z warzywnymi sosami. Dziś zrobiłam spaghetti, a na przekąskę sałatkę Nigelli. Nigelli, której tak nie doceniałam. Odkąd postanowiłam, że nie będę nocować w kuchni, dużo częściej sięgam po jej przepisy, które są łatwe, zabawne, smaczne. Naprawdę ich przygotowanie nie wymaga wiele wysiłku, a są na tyle atrakcyjne, że lubię nimi częstować swoich bliskich.
Sałatka z soczewicy i koziego sera
100 g koziego sera, użyłam lekko pleśniowego
1,5 cytryny
8 łyżek oliwy z oliwek
1 łyżeczka suszonej natki
250 g zielonej soczewicy
1 cebula
4 ząbki czosnku
1 łyżka oliwy chilli
sól morska
3 świeże, dojrzałe pomidory
pęczek świeżej mięty
Ser pokroiłam na małe kawałki. Skórę z wyparzonej cytryny starłam i połowę wsypałam do sera. Wycisnęłam sok z cytryn i połowę soku dolałam do sera. Wsypałam suszoną natkę i dodałam 4 łyżki oliwy. Wszystko wymieszałam i odstawiłam na bok.
Soczewicę opłukałam i dodałam do garnka z osoloną wodą. Do soczewicy dodałam obraną, przekrojoną na dwie połówki cebulę i obrane ząbki czosnku. Dolałam oliwę chilli i gotowałam wszystko przez ok. 20 minut.
Po ugotowaniu odcedziłam soczewicę odrzucając cebulę i czosnek. Do soczewicy dodałam resztę oliwy, soku z cytryn i skórkę. Wsypałam pokrojone na ćwiartki pomidory. Posoliłam do smaku, dosypałam świeżo zmielony czarny pieprz. Wymieszałam. Gdy soczewica ostygła dodałam zamarynowany ser z całym sosem. Posypałam posiekaną świeżą miętą. Wymieszałam.
*inspiracja - "Lato w kuchni" wyd. Filo