Tortille są miękkie, smaczne i dość elastyczne, kilka gotowych placków trochę się nadłamało przy zwijaniu, ale nie przeszkodziło to w zrobieniu pysznych tacos
Przy okazji robienia pizzy postanowiłam podać osobny przepis na samo ciasto. Ulubione. Według mnie najlepsze spośród tych, które próbowałam. A próbowałam różnych: na drożdżach suszonych, na świeżych, z różną ich ilością itd. To jest dla mnie idealne: miękkie, bardzo smaczne i nie rośnie jak szalone, co jest ważne, jeśli lubimy cienką pizzę.
Tortille to jedna z tych rzeczy, których nigdy do tej pory nie robiłam i zawsze śmiało sięgałam w sklepie po gotowe. Jakiś czas temu kupiłam mąkę kukurydzianą, ale nie bardzo wiedziałam jak ją spożytkuję. Z pomocą przyszło mi opakowanie na którym znalazłam przepis na tortille.
Cantucci, nazywane też zdrobniale cantuccini albo biscotti di Prato, to włoskie sucharki migdałowe. Najczęściej przed spożyciem macza się je w winie (przeważnie białym i słodkim), a czasami w kawie.
Uwielbiam pieczywo czosnkowe, zarówno to aromatyzowane czosnkiem w miąższu, jak i to z czosnkowymi dodatkami. Tym razem jednak postawiłam na pieczony czosnek, wzbogacony smakiem ziół. Dla tych, którzy nie znają go w tej formie spieszę z wyjaśnieniami, że nabiera on zupełnie nowego, nieczosnkowego wręcz smaku.
Schiacciata trochę jak focaccia - rodzaj placka z ciasta chlebowego - to taka pizza bez sosu i bez sera. Nie znaczy, że jest gorsza. Ja uwielbiam ten rodzaj wypieku. Można ją podać w wersji takiej jak ta - z oliwą i rozmarynem, można dodać oliwki czy pomidorki, bardzo popularny jest dodatek małych, ciemnych, aromatycznych winogron - takich typowych, hodowanych w winnicach na wino.
Zdjęcia takiego chleba widziałam już jakiś czas temu i myśl o zrobieniu go, dojrzewała :) Teraz zastanawiam się, dlaczego tak długo czekałam. (...) Idealny do grilla czy na wieczór filmowy ( o ile nie przeszkadza nam jedzenie palcami)
Wypiekane w domu są miękkie, puszyste, mają dużo nadzienia i lekko cytrynowy lukier na wierzchu. Takie bułeczki są pyszne nawet na drugi dzień, nic a nic nie twardnieją.
A dlaczego niemieckie?? Ponieważ przepis na to ciasto dostała nasza mama będąc u swojej znajomej w Niemczech. Ciasto jest wilgotne i mięciutkie, po prostu rozpływa się w ustach!
Wilgotne, odrobinę zbite, chrupiące migdałami lekko kwaskowate, za sprawą owoców muffinki, były smaczne. Jak widać na zdjęciach równie dobrze się prezentowały. Łatwe w przygotowaniu. Ze stołu znikały dosyć szybko.