Prawdziwych flaczków nie tknęłabym nawet z daleka, ale takie niby-flaczki są bardzo dobre. Szukałam przepisu na pożywną, rozgrzewającą zupę na zimny dzień, i proszę bardzo, oto taki przepis:
Nie jadłam takiej galaretki ze 100 lat, ostatni raz chyba, jak byłam w ciąży z Mikołajem (no, to rzeczywiście jest 100 lat ;)). Tak mnie jakoś naszedł apetyt na ten smak...
A ten przepis wygrzebałam na jakimś forum, niestety nie zapisałam, jakie to było forum, ani kto ten przepis zamieścił, więc na wszelki wypadek przepraszam za plagiat :)
Dla mnie to klasyczna jesienna potrawa. Zawsze mam ochotę na leczo, kiedy na straganach pełno jest kolorowej papryki i wreszcie jest ona niedroga. Istnieją różne wariacje tej potrawy - ja lubię, kiedy jest kolorowa i zawiera coś jeszcze poza papryką.
Ja ciasto robię często z wyprzedzeniem i trzymam w lodówce. Czasem zamrażam, by użyć w sytuacjach awaryjnych. To samo ciasto (tylko bez cukru!!) nadaje się do robienia tart słonych. Zamiast jabłek można na przykład uŻyć kalafiora czy brokułów.
Propozycja z kuchni włoskiej, pyszna alternatywa dla cannelloni nadziewanych mięsem.W oryginalnym przepisie znajdował się jeszcze sos beszamelowy, ale ja z niego zrezygnowałam, żeby uniknąć niepotrzebnych węglowodanów.
Ostatnio mnie tu nie było dość długo - odpoczywałam od gotowania :)Za mną udany wypad na wyspy tropikalne, wbrew pozorom w Europie, i to całkiem niedaleko - jeśli jesteście zainteresowani, więcej możecie przeczytać tu. Ze wszystkich smakowitości, jakie ostatnio jadłam, mogę zamieścić przepis na pyszny koktajl o nazwie Pinacolada, nie robiony oczywiście przeze mnie, ale popatrzcie jaki ładny - i równie pyszny.
Dania gotowe nie cieszą się w naszym domu uznaniem i rzadko kupujemy coś na wynos, tylko wtedy, gdy mamy naprawdę nóż na gardle. Kiedyś kupiłam w Piotrze i Pawle brokułową sałatkę i muszę przyznać, że była smaczna, postanowiłam więc ten smak odtworzyć.
Kurczaka podziel na kawałki i usmaż na oliwie na rumiano. Na tej samej oliwie usmaż cebulę i czosnek. Kiedy się zeszklą, wrzuć pomidory i duś przez chwilę.
Dziś Wielki Piątek, zatem tradycyjnie obiad był bezmięsny. Danie to możecie przygotować używając rozmaitych ryb, ja akurat miałam łososia, ale dobra będzie również panga, a także halibut bądź sandacz.
W oryginalnym przepisie, to ciasto nazywa się "do góry nogami", bo po upieczeniu i ostygnięciu, trzeba je było odwrócić tak, aby kruchy spód znalazł się na górze. Ja postanowiłam jednak zostawić je tak, jak było upieczone, bo szkoda mi było tej delikatnej pianki.