Niby-flaczki z indyka
Prawdziwych flaczków nie tknęłabym nawet z daleka, ale takie niby-flaczki są bardzo dobre. Szukałam przepisu na pożywną, rozgrzewającą zupę na zimny dzień, i proszę bardzo, oto taki przepis:
Składniki:
0,5 kg piersi indyczej
marchewka, seler, pietruszka (selera i pietruszki powinno być więcej niż marchewki,
marchewka raczej tak symbolicznie)
oliwa z oliwek
sól, pieprz, imbir, majeranek, gałka muszkatołowa
ewentualnie makaron lub bułka na grzanki
Pierś z indyka pokrój na cienkie paski, posyp solą, pieprzem, imbirem i majerankiem, i obsmaż na patelni. Usmażone mięso wrzuć do garnka, zalej wodą i zagotuj. Jarzyny zetrzyj na grubej tarce, podsmaż na łyżce oliwy, podlej wodą i duś przez 5 minut. Następnie dorzuć je do zupy i gotuj jeszcze jakieś 10 minut.
Dopraw zupę. Dominować w smaku powinny imbir i majeranek. Moje dzieci nie chcą rozmawiać o zupach bez makaronu, dlatego więc u mnie jest i makaron, i grzanki, ale myślę, że sama zupa z grzankami byłaby zupełnie OK.