To zupa pochodzenia wegierskiego, pelna pysznej papryki i pomidorow z dodatkiem kawalkow miesa. Do tego bardzo pikantna, co sprawia, ze dziala bardzo rozgrzewajaco. Mam nadzieje, ze i Wam po takim daniu zrobi sie cieplej.
Omlety u nas goszczą rzadko, a nawet bardzo rzadko. Częściej jadamy jajka na miękko lub w postaci puszystej jajecznicy ze szczypiorkiem. Może to dlatego, że w moim rodzinnym domu omletów raczej się nie robiło? A i mąż mój po raz pierwszy zjadł omleta przygotowanego przeze mnie.
Zupa ta jest błyskawiczna i nie jest kaloryczna. Każdy kto marzy o tym żeby się trochę podsuszyć ;-) może ją jeść ze smakiem. Może też być zupą kryzysową bo jak widać ma jeden główny składnik – brokuł ;-)
Pyszne, pachnące, miękkie bułeczki, idealne na śniadanie... Czego chcieć więcej? Może tylko smacznej, domowej konfitury i kubka zdrowego i pysznego kakao... Zapewniam, te bułeczki są rewelacyjne! W smaku, wyglądzie, miękkości, we wszystkim.:)
Nie bardzo wiedziałam, co zrobić na dzisiejszą kolację. Bo niby nie byliśmy z mężem za bardzo głodni, ale po tym jak moja siostra zaczęła nas kusić zupą gulaszową i nieziemskim muffinami z jagodami, zapragnęliśmy coś dobrego przekąsić. Ponieważ jesteśmy w klimatach czeskich, postanowiłam przygotować coś właśnie z tej kuchni.
Dotychczas korzystałam z przepisu z "Kuchni polskiej" , z którego wychodziły smaczne, ale dość ciężkie gofry. Dzisiaj postanowiłam wypróbować przepis Bajaderki z forum cincin. Bajaderka pisze, że są lekkie jak piórko - i ja się pod tym podpisuję . Tak leciutkich i delikatnych gofrów jeszcze nie jadłam !
Już dawno chciałam ją zrobić , ale dość długo trwało, zanim odważyłam się spróbować. Podobno moja babcia piekła świetną babkę parzoną - pomyślałam, że może ciut tych zdolności przekazała mi w genach - i upiekłam taką babę na Wielkanoc.
Przepis na tego sympatycznego baranka podała w Galerii Potraw Driadea - tak mi się spodobał , że postanowiłam go upiec na święta ! Moje dziecię stwierdziło , że wygląda jak żółwik ;-)
Pomyslałam o leniwym, świątecznym, ciepłym, wiosennym dniu z pajdką pysznej, mięciutkiej, pachnącej chałki posmarowanej masełkiem...ach... i zabrałam się do wyrabiania ciasta.
Tak się szęśliwie złożyło , że natknęłam się w sklepie na rabarbar (w tych stronach jest on rzadko spotykany , podobnie zresztą jak np. korzeń pietruszki). Nie namyślając się zatem długo , postanowiłam przyłączyć się do Weekendu rabarbarowego tym oto "wieńcem". Dosyć drobno pokroiłam rabarbar , więc może nie za bardzo widać go w cieście , ale w smaku jest jak najbardziej wyczuwalny. Słodkie ciasto migdałowe z soczystymi łatkami owocowymi - doskonałe połączenie :-)
Ciasto maślankowe Tobatki już od dawna miałam na oku. Początkowo planowałam je upiec ze śliwkami, ale że mamy Weekend Rabarbarowy, dodatek był oczywisty. To ciasto świetnie smakuje z rabarbarem, jest lekko kwaskowe, wilgotne, z chrupiącą maślaną kruszonką - zdecydowanie do powtórzenia. Ma jeszcze jedną zaletę - szybko się je robi ;)
Zupę szczawiową uwielbiam, szczególnie podaną na gorąco z pysznym jajeczkiem. Uwielbiam ten kwaskowaty smak szczawiu i mogę go jeść ot tak prosto z łąki ;) Ten, którego użyłam do zupy kupiłam, ale na pewno wybiorę się także na poszukiwanie szczawiu na pobliską łąkę :)
Dosyć długo odkładałam wstawienie tego przepisu , jednak uznałam , że chyba już czas ;-) Dlaczego zwlekałam ? Ano dlatego , że mam problem z chlebami pszennymi na zakwasie , ale nie poddaję się i ciągle kombinuję , bo bardzo je lubię. Podejrzewam , że z moją mąką jest coś nie tak (a nie mam zbyt wielkiego wyboru) , bo jeśli chleb jest choćby z małym dodatkiem mąki żytniej , problem znika.
Mysle, ze to doskonala okazja by sprobowac ciecierzycy w innych kombinacjach niz tylko z kuskusem.Na ten przepis natknelam sie zupelnie przypadkiem, gdy przegladalam jedna z moich francuskich ksiazeczek na temat szybkiej kuchni. Przepis zaraz mi sie spodobal, choc troche go zmodyfikowalam, a do tego jest naprawde bardzo szybki. Dawno nie ugotowalam czegos w tak krotkim czasie.
Te pancakesy wymyśliłam sama wzorując się na przepisie Dorotki na pancakesy bananowe. Miałam wielką chęć na placuszki z rabarbarem,a w czeluściach zamrażarki leżała napoczęta paczka mrożonych malin, więc pomyślałam sobie, ze sprytnie połączę oba te owoce i musi wyjść smacznie;) No i tak właśnie wyszło! Pancakesy wyszły takie pyszne, pachnące latem, dzięki malinkom, ach pyszne były no!