O ile miłośniczką keksu nie jestem o tyle bakaliowiec na święta musi być. To dodatkowo bardzo wygodne ciasto, bo najlepsze jest kiedy swoje odleży, minimum 3 dni. Więc drodzy czytelnicy do dzieła, piec i jeść właśnie w Święta.
Ich smak rekompensuje wszystko. Są przepyszne: kruche, rozpływające się w ustach, z kwaskowatą żurawiną i chrupiącymi pistacjami. Zdecydowanie polecam :)
Lubością do pasztetu z żurawiną zapałałam podczas ostatniego pobytu w domu. Na początku podchodziłam do niego sceptycznie bo jeszcze do niedawna nie przepadałam za żurawiną (paszteciarą byłam zawsze:P), ale po kilku kęsach i dokładniejszym rozsmakowaniu się stwierdziłam, że 'coś' w nim jest.
U mnie w domu często na obiad robi się nadziewanego kurczaka lub kaczkę. To wspomnienie mojego dzieciństwa a takie nadzienie u mnie nazywa się "siekanym".
Szpinak i ciasto francuskie tworzą idealne połączenie.Szybkie ciasteczka dla niezapowiedzianych gości, a i dla nas samych na przekąskę.Wystarczy mieć w pogotowiu szpinak i ciasto.
Kochamy serniki, dlatego robię je przez cały rok, próbując nowe receptury, które bardzo mnie kuszą na blogach i w książkach kulinarnych. Ten sernik zgodnie z nazwą, kojarzy mi się bardzo świątecznie, gdyż jest taki tradycyjny, bez spodu, z mnóstwem sera i rodzynkami.
Dzisiejszy obiad też już bardziej wiosenny, bo ze szczypiorkiem. Miałam jajka od młodych kurek, czyli malutkie. Takie są najlepsze do tego dania, najlepiej się tu sprawdzają.
Dzisiaj przepis na babkę ziemniaczaną, którą jadało się zarówno w moim rodzinnym domu, jak i w domu mojego męża. Można ją podać z sosem mięsnym lub grzybowym, lecz w takiej wersji jak podaję dzisiaj - z boczkiem wędzonym oraz podsmażoną cebulką można babę podać samodzielnie - u mnie z dużym kubkiem maślanki.
Jest to chyba najszybsza zupa świata. I do tego bardzo smaczna, jest tylko jeden warunek: musicie lubić kminek. Ja lubię i to bardzo tak więc z chęcią wypróbowałam tę zupę.
Mój tata od czasu do czasu wspomina, że zjadłby pieczoną goloneczkę... taką jak kiedyś na wakacjach, po bawarsku, pieczoną z piwem. Ciągle mówiłam, że upiekę, zrobię.... aż przyszedł na nią czas.