BABKA ZIEMNIACZANA
Nie jestem jakimś wielkim maniakiem ziemniaków w ich zwykłej postaci - w naszym domu bardzo rzadko występują w formie dodatku do mięsnego lub rybnego obiadu - zdecydowanie prym wiodą makarony i kasze lub po prostu solidna porcja warzyw.
Jednak ziemniaki jako samodzielny obiad to co innego. Na moim blogu znajduje się kilka takich ziemniaczanych przepisów wraz z moim ulubionym na tarlaki. Dzisiaj przepis na babkę ziemniaczaną, którą jadało się zarówno w moim rodzinnym domu, jak i w domu mojego męża. Można ją podać z sosem mięsnym lub grzybowym, lecz w takiej wersji jak podaję dzisiaj - z boczkiem wędzonym oraz podsmażoną cebulką można babę podać samodzielnie - u mnie z dużym kubkiem maślanki.
Babka ziemniaczana - Laura
SKŁADNIKI:
Ziemniaki obrać i zetrzeć na tarce na drobnych oczkach razem z drugą cebulą. Odlać nadmiar płynu, dodać jajko i podsmażony boczek. Doprawić solą i pieprzem.
Masę wyłożyć do naczynia żaroodpornego lub na blaszkę. Piec w temperaturze ok. 190 stopni ponad godzinę. Ja po godzinie zmniejszyłam temperaturę do 160, przykryłam naczynie i piekłam jeszcze 20 minut.
Jednak ziemniaki jako samodzielny obiad to co innego. Na moim blogu znajduje się kilka takich ziemniaczanych przepisów wraz z moim ulubionym na tarlaki. Dzisiaj przepis na babkę ziemniaczaną, którą jadało się zarówno w moim rodzinnym domu, jak i w domu mojego męża. Można ją podać z sosem mięsnym lub grzybowym, lecz w takiej wersji jak podaję dzisiaj - z boczkiem wędzonym oraz podsmażoną cebulką można babę podać samodzielnie - u mnie z dużym kubkiem maślanki.
Babka ziemniaczana - Laura
SKŁADNIKI:
- 1 1/2 kg ziemniaków
- 2 spore cebule
- 1-2 jajka
- 15-20 dkg wędzonego surowego boczku
- sól, pieprz
Ziemniaki obrać i zetrzeć na tarce na drobnych oczkach razem z drugą cebulą. Odlać nadmiar płynu, dodać jajko i podsmażony boczek. Doprawić solą i pieprzem.
Masę wyłożyć do naczynia żaroodpornego lub na blaszkę. Piec w temperaturze ok. 190 stopni ponad godzinę. Ja po godzinie zmniejszyłam temperaturę do 160, przykryłam naczynie i piekłam jeszcze 20 minut.