Zdecydowanie najlepsze mufiny wytrawne z jakimi się spotkałam. Wyśmienite, wilgotne ale zarazem puszyste jak chmurką i idealnie aromatyczne. Z ogromnym powodzeniem zastąpią świeże pieczywo na śniadanie.
Dziś bigos. A dokładniej mówiąc to mój pierwszy bigos. Muszę powiedzieć, że wyszedł rewelacyjnie! Pachniał leśnymi grzybami, śliwkami suszonymi, wędzonką i przyprawami. To wszystko sprawiło, że bardzo, bardzo nam smakował.
Śródziemnomorska w smaku tortilla, jako odmiana po świątecznym tradycyjnym obżarstwie. Pyszna, aromatyczna, świeża w smaku.... mmmm chyba znowu je zrobię.
Nie wiem skąd pochodzi nazwa tego deseru i co ma wspólnego z czaplą ale pewne jest to że jest ona niezwykle atrakcyjna pod względem wizualnym. W smaku przypomina mi trochę pannakottę z galaretkami.
zupa cebulowa chodziła za mną od dawna. co jakiś czas trafiałam na przepis jakiś, ale żaden do mnie nie przemówił. żaden - aż do chwili, kiedy znalazłam TEN właśnie. w każdej zupie czegoś mi brakowało, a w tej - niczego. więc - jest. przed wami - pyszna, gęsta zupa cebulowa.
Gorąca czekolada na chandrę jest doskonałym lekarstwem rozgrzewa i poprawia humorek :-) polecam Poczwórnie czekoladowa czekolada w środku i trzy na zewnątrz ... mniam mniam
Już dawno chciałam spróbować śledzika w takim słodkim wydaniu. Bardzo mi posmakował i na pewno zrobię go jeszcze nie raz. Śledzie przechodzą fajnym słodkim smakiem rodzynek i sosu pomidorowo - miodowego.
Moja córka dostała kiedyś książkę o piernikowym ludziku , a na jej końcu była receptura , którą postanowiłam wypróbować na kilka dni przed Świętami. Co prawda w smaku ciasteczka nie przypominały zbytnio typowych pierników ani w smaku , ani z wyglądu (za sprawą melasy) , ale za to sprawiły one dzieciom dużo radości - najpierw córce przy wykrawaniu foremką , a potem obojgu przy podjadaniu tych lekko chrupiąco-ciągnących ludzików
Coś mnie ostatnio wzięło na takie "fast-foody", które jadałam podczas studiów. Ich smak od tamtej pory się zmienił - te kupowane w budkach są ostatnio nijakie, gumowate, pewnie mrożone i rozmrażane... Dlatego wolę zrobić je sama. A zajmuje to jakieś... 15 minut.
Pierwszą Wigilię przygotowywałam będąc bardzo młodym ludkiem i jedyne co mi nie wyszło, to śledzie. Potem znów się do nich przymierzałam i wynik był podobnie rozczarowujący. ;-) Teraz jednak pobrałam nauki u koleżanki i śledzie wyszły, a skoro wyszły, to zniknęły. :-)
Przepis na tę rybę jest pewnie wielu osobom znany. Ja już dawno o niej słyszałam ale jakoś nie zachęcał mnie znajdujący się w niej ogórek i pewnie długo nie zrobiłabym tej ryby gdyby nie wigilia, tym razem klasowa, na którą taką wlaśnie rybkę przyniósł jeden uczeń.