To chyba najprostszy obiad... Po instrukcjach moi domownicy, którzy tego dnia mieli wrócić o różnych godzinach nie dość, że mieli ciepły obiad to jeszcze mogli powiedzieć, że sami go sobie zrobili.
Odkryłam przepis na biszkopt idealny - pięknie wyrasta, jest puszysty, nie opada i do tego jest równy jak stół. Sekret tkwi w sposobie pieczenia, a właściwie w tym, że upieczonym ciastem rzuca się o podłogę. Trochę się obawiałam tego rzucania, więc na wszelki wypadek upiekłam biszkopt dzień wcześniej, żeby w razie czego zdążyć zrobić kolejny [na imprezę urodzinową mojego dziecięcia i męża]. Na szczęście nie było takiej potrzeby :)
Ten chleb skusił mnie swoją nazwą bo jakoś tak lubię tradycyjne pieczywo(teraz poluję na idealną bułkę wrocławską). I ten chlebek rzeczywiście jest bardzo tradycyjny. Zwyczajny, neutralny. Bardzo smaczny z lekko chrupiącą skórką. Wydaje mi się, że zanim zaczęła się moja historia z pieczeniem chleba to takie chleby właśnie gościły u mnie w domu najczęściej.
Wcześniej nigdy nie robiłam i nie jadłam sernika z rabarbarem. Skusił mnie u Natalki, która napisała, że to sernik idealny. Faktycznie, jest niesamowicie smaczny! Kremowy, taki wilgotny, no i smakuje rabarbarowo. Nie wiem, czy u Was na straganach, w ogródkach jest jeszcze rabarbar, ale jeśli tak, to nie wahajcie się ani chwili. Sernik jest wspaniały!
Jestem z efektów zadowolona, tym bardziej, że była to inwencja twórcza własna. Gdzieś już kiedyś tego typu ciasto widziałam, ale nie mam pojęcia, gdzie. Czy w gazecie, na jakimś blogu, a może w cukierni? Zrobiłam po swojemu, i jest. I nawet ładnie wygląda, prawda?
Lekko puszyste o niesamowitej ciekawej konsystencji, pomiędzy biszkoptem a shortbread. Z rewelacyjną chrupiącą skórką. A co najważniejsze niesamowicie czekoladowe ale niezbyt słodkie. Bardziej niż sama czekolada. I kropelki czekoladowe, nieprzyzwoicie pyszne. Bardzo polecam.
Czasami obiad mięsny nie jest zbyt atrakcyjny, zwłaszcza latem kiedy jest tak wiele możliwości. Od dawna miałam ochotę na knedle, a że w sklepach i na targu zatrzęsienie owoców nie mogłam się oprzeć. Kupiłam brzoskwinie i zrobiłam knedle serowe.
Delikatne jak chmurka idealnie słodkie, o zupełnie alternatywnej konsystencji, która jest wyczuwalna już przy nakładaniu ciasta do papilotek. Bardzo polecam ten przepis również osobom, które nie przepadają za muf finkami bo różnica jest znaczna a naprawdę warto ich spróbować, i bardzo ciężko się od nich oderwać.
Wprawdzie pogoda za moim oknem nie zachęca do jedzenia lodów, ale przepis może się przydać tym, którym aura bardziej sprzyja. Lody są pyszne, o kremowej konsystencji i głębokim pomarańczowym aromacie, na bazie soku pomarańczowego i jogurtu. Z wszystkich domowych produkcji, te wydają mi się najlepsze.
Przepis podobny do babeczek już robionych, ale przerobiony z myślą o Mężu :) Ponownie wykorzystałam mieszankę ziemniaczano-kukurydzianą. Najlepsze oczywiście zaraz po upieczeniu z pyszną chrupiącą skórką. Następnego dnia również niezłe. Dałam mało cukru, a babeczki i tak są słodkie. Chyba ten dżem im dłużej stoi tym jest słodszy. Przepis bez dodatku substancji zagęszczających :)
Każdy ma czasem ochotę na coś dobrego, kremowego, słodkiego. Ten deser to właśnie taka słodka pokusa. Mam kilka wariacji na jego temat i każda jest pyszna. Oczywiście odkładamy na bok tabele kalorii i indeksy glikemiczne. Po prostu delektujemy się....