Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Jeden z nich, z niewielkimi zmianami już przetestowałam. Była to ribollita - gęsta zupa z białą fasolą, chlebem i warzywami. Jak mówią Toskańczycy „zupa podnosząca na duchu”, czyli w sam raz na jesienno - zimową szarugę.Ilość składników zmniejszyłam o połowę, a i tak wyszedł duuuży garnek zupy!
Dzisiaj miałam w planie zupę, która była obiadem jednogarnkowym zagryzanym świeżym chlebem z masłem. Bazowałam na włoskiej zupie minestrone, której jest tak wiele odmian, że właściwie nie da się sprecyzować , z czego ta zupa ma być zrobiona. Charakterystyczne dla niej jest to, że używa się warzyw sezonowych, innych w każdym rejonie Włoch. Najczęściej: cukinię, fasolkę szparagową, marchew, groszek i trochę makaronu.
Zupa, która nasyci nas, rozgrzeje i pobudzi do życia.Jest zupą wielu smaków. Jej skład jest różny w zależności od regionu Włoch.Podstawa tej zupy to duża ilość warzyw.
Jest to prosta i pożywna zupa jarzynowa o ładnej nazwie. Przepis na nią widziałam już wiele razy jednak ugotowałam ją na podstawie receptury Jamiego, z czerwcowego numeru Kuchni. Zupa jest obfita w warzywa dlatego też jej smak jest dość intensywny.
Do ok 2 litrów wody wkładamy pokrojonego pora i pokrojone w kosteczkę ziemniaki. Dodajemy kostki bulionowe i gotujemy do miękkości. Następnie dodajemy przecier pomidorowy i zielony groszek. Zagotowujemy...
Minestrone, to gęsta, treściwa zupa. A jeśli dodatkowo dodamy do niej porcję mięsa, może z powodzeniem zastąpić cały obiad. Dodaje się do niej również orkisz, jęczmień, makaron lub ryż, a także różne rodzaje fasolki, ciecierzycę, soczewicę, groszek.
Odkąd prowadzę bloga rok rocznie biorę udział w akcji „Zielono mi” organizowanej przez autorkę bloga Trochę inna cukiernia. W tym roku rozpoczynam zielone gotowanie lekką zupką z zielonych warzyw.
Minestrone czyli włoska zupa jarzynowa. Pełna witamin, składników mineralnych i błonnika. Lekka,delikatna, a jednocześnie syta. Idealna na każda porę roku. Stała się jedna z moich ulubionych zup (ciekawe dlaczego;)) Daje nieograniczone możliwości kompozycji
Mocno sycąca i wartościowa pod względem odżywczym zupa z warzyw strączkowych. Zanim zacznę gotować lekkie ,wiosenne zupki muszę wykorzystać końcówki zapasów, które powoli powinny ustąpić miejsca świeżym produktom.