Minestrone soup - "mmmm zupa.....z kluskami"
Zupa minestrone... Co o niej napisać? Jest dobra. Co jeszcze? Ten przepis czekał na opublikowanie już od dawna. Zupę minestrone przyrządziliśmy, kiedy tylko ostatnie lenie dni zostały przegonione przez jesienne, chłodne wieczory. Szukaliśmy jednak inspiracji. Ostatnio wspominaliśmy o "Przyjaciołach" i dzięki masie pozytywnych komentarzy przypomnieliśmy sobie, że w wątkach kulinarnych serialu ważne miejsce zajmuje również zupa... I to taka, którą z pewnością nie pogardziłby Joey. A nawet, by nam za nią podziękował...
Minestrone to zupa marzenie, nie ma określonego przepisu, wszystko do niej pasuje i doskonale wpisuje się w założenie sezonowego gotowania. Kukurydza? Ok. Szpinak? Może być. Kalafior? Jak najbardziej. Pory? Czemu nie? Gotujemy ją, gdy chcemy zrobić porządek z zalegającymi w lodówce wiejskimi warzywami od mamy czy babci. Możecie użyć wszystkiego, choć warto pamiętać, że smażony na masełku seler naciowy to obowiązkowa podstawa. Są mięsne wersje tej zupy (np. na drobiowym wywarze lub z dodatkiem bekonu), jednak nie do końca nas przekonują. Lubimy myśleć, że skoro zupa jest bezmięsna, musi mieć zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Prawda też jest taka, że tak intensywna, bogata w tak wiele smaków i aromatów minestrone jest idealnym obiadem, do którego mięso będzie tylko zbędnym dodatkiem.
Ale, wracając do "Przyjaciół"... Piękne kobiety oraz jedzenie to najważniejsze rzeczy w życiu Joey’a Tribbianiego. W dziedzinach tych jest samorodnym geniuszem – dzięki słynnemu już „How you doin’?” potrafi zauroczyć każdą kobietę na świecie, w tematyce gastronomicznej porusza się zaś z wdziękiem i niemal intuicyjnie. Joey’a bowiem pamiętamy jako wielkiego miłośnika jedzenia, kulinarnego krytyka oraz znawcę sztuki kulinarnej. I wybaczamy mu, że jego talent odnosi się jedynie do kilku potraw – pizzy, lasagne, kanapek oraz indyka.
Roli, jaką w życiu Joey’a pełnią kanapki, poświęcić można niejedną tyradę naukową lub poważne opracowanie. Pamiętamy przecież, jak nasz bohater usłyszał wystrzał z broni i nie wahał się, by swoim ciałem zasłonić cudowną, niebiańską wręcz meatball sandwich. Przez telefon zaś zawsze zamawia „Joey’s special”, czyli dwie pizze. Na Święta Dziękczynienia Monika przyrządza siedmiokilowego indyka do jego prywatnej dyspozycji, na co dzień natomiast zachowuje dla niego wielkie porcje lasagne.
Kulinarnym Mount Everestem Joey’a okazała się być jednak zupa. Nie zaważyły o tym jednak walory smakowe czy zapachowe potrawy, a… Zresztą zobaczcie sami.
Jesteśmy pewni, że zupa minestrone nie sprawiłaby Joey’owi takich problemów, co zupa z kluskami. Zawiera w końcu tyle składników, że Joey z pewnością by ich nie zapamiętał.
Zupa minestrone
Składniki:
ok. 2 litrów bulionu warzywnego
5 łodyg selera naciowego
1 cebula
3 średniej wielkości pomidory lub puszka pomidorów pelatti
2 marchewki
2 upieczone duża, czerwone papryki
1 papryczka chilli
ziarna z 1 ugotowanej kolby kukurydzy
łyżka przecieru pomidorowego
4 ząbki czosnku
oliwa
2 łyżki masła
sól, pieprz, szczypta słodkiej papryki
do podania:
garść uprażonych pestek z dyni i słonecznika
łyżka startego parmezanu
Czas: ok. 60 minut
Wykonanie:
1. Rozgrzewamy piekarnik do 200 C. Paprykę należy umyć, pozbawić gniazda nasiennego i pokroić na 4 duże kawałki. Wykładamy je na blachę, skrapiamy delikatnie oliwą i umieszczamy w piekarniku na ok. 20 min. Gotowa będzie, gdy skórka pokryje ciemnymi plamami. Upieczoną paprykę z gorącego piekarnika przekładamy wprost do próżniowego pojemnika. Po kilku minutach skórka zejdzie z łatwością, obraną paprykę przez chwilę pozostawiamy samej sobie, zajmując się przygotowaniem zupy.
2. Dobrze jest uzbroić się w duży garnek o szerokim dnie, rozgrzewamy w nim dwie łyżki oliwy i dwie łyżki masła. Łodygi selera kroimy w plastry, po czym umieszczamy na rozgrzanym tłuszczu. Smażymy je przez ok. 15 min na bardzo małym ogniu.
3. W drugim garnku zagotowujemy wodę, lekko solimy i przez 10 min. gotujemy w niej kolbę kukurydzy. Zostawiamy do ostygnięcia.
4. Do selera dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek oraz posiekaną cebulkę. Za pomocą obieraczki do warzyw, marchewki ścieramy na cienkie paski i również umieszczamy w garnku. Papryczkę chilli pozbawiamy pestek, kroimy w cieniutkie paski i umieszczamy w garnku z resztą warzyw. Smażymy, co jakiś czas mieszając, do zeszklenia się cebuli.
5. Pomidorki należy naciąć, sparzyć wrzątkiem, obrać ze skóry, pokroić w dużą kostkę i umieścić w garnku. W przypadku, gdy używamy pomidorków z puszki do zupy wlewamy również zalewę.
6. Warzywa zalewamy bulionem, dodajemy łyżkę przecieru pomidorowego, pozbawioną skórki pieczoną paprykę oraz ścięte przy pomocy ostrego noża ziarna kukurydzy.
7. Zagotowujemy zupę, dodajemy szczyptę soli, świeżo zmielonego pieprzu oraz słodkiej papryki, po czym pozwalamy jej się gotować na malutkim ogniu przez ok. 30 min.
8. Na suchej, rozgrzanej patelni prażymy przez kilkanaście sekund pestki dyni i słonecznika. Przechowujemy je w szczelnym pojemniczku i używamy przy podawaniu zupy.
9. Gorąca, gęsta, intensywna zupa idealnie wywiązuje się z roli pokrzepiacza serc oraz przemarzniętych ciał. Posypujemy ją startym parmezanem oraz uprażonymi pestkami.
10. Życzymy smacznego i ciepłego weekendu, Mr. & Mrs. Sandman
Minestrone to zupa marzenie, nie ma określonego przepisu, wszystko do niej pasuje i doskonale wpisuje się w założenie sezonowego gotowania. Kukurydza? Ok. Szpinak? Może być. Kalafior? Jak najbardziej. Pory? Czemu nie? Gotujemy ją, gdy chcemy zrobić porządek z zalegającymi w lodówce wiejskimi warzywami od mamy czy babci. Możecie użyć wszystkiego, choć warto pamiętać, że smażony na masełku seler naciowy to obowiązkowa podstawa. Są mięsne wersje tej zupy (np. na drobiowym wywarze lub z dodatkiem bekonu), jednak nie do końca nas przekonują. Lubimy myśleć, że skoro zupa jest bezmięsna, musi mieć zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Prawda też jest taka, że tak intensywna, bogata w tak wiele smaków i aromatów minestrone jest idealnym obiadem, do którego mięso będzie tylko zbędnym dodatkiem.
Ale, wracając do "Przyjaciół"... Piękne kobiety oraz jedzenie to najważniejsze rzeczy w życiu Joey’a Tribbianiego. W dziedzinach tych jest samorodnym geniuszem – dzięki słynnemu już „How you doin’?” potrafi zauroczyć każdą kobietę na świecie, w tematyce gastronomicznej porusza się zaś z wdziękiem i niemal intuicyjnie. Joey’a bowiem pamiętamy jako wielkiego miłośnika jedzenia, kulinarnego krytyka oraz znawcę sztuki kulinarnej. I wybaczamy mu, że jego talent odnosi się jedynie do kilku potraw – pizzy, lasagne, kanapek oraz indyka.
Roli, jaką w życiu Joey’a pełnią kanapki, poświęcić można niejedną tyradę naukową lub poważne opracowanie. Pamiętamy przecież, jak nasz bohater usłyszał wystrzał z broni i nie wahał się, by swoim ciałem zasłonić cudowną, niebiańską wręcz meatball sandwich. Przez telefon zaś zawsze zamawia „Joey’s special”, czyli dwie pizze. Na Święta Dziękczynienia Monika przyrządza siedmiokilowego indyka do jego prywatnej dyspozycji, na co dzień natomiast zachowuje dla niego wielkie porcje lasagne.
Kulinarnym Mount Everestem Joey’a okazała się być jednak zupa. Nie zaważyły o tym jednak walory smakowe czy zapachowe potrawy, a… Zresztą zobaczcie sami.
Jesteśmy pewni, że zupa minestrone nie sprawiłaby Joey’owi takich problemów, co zupa z kluskami. Zawiera w końcu tyle składników, że Joey z pewnością by ich nie zapamiętał.
Zupa minestrone
Składniki:
ok. 2 litrów bulionu warzywnego
5 łodyg selera naciowego
1 cebula
3 średniej wielkości pomidory lub puszka pomidorów pelatti
2 marchewki
2 upieczone duża, czerwone papryki
1 papryczka chilli
ziarna z 1 ugotowanej kolby kukurydzy
łyżka przecieru pomidorowego
4 ząbki czosnku
oliwa
2 łyżki masła
sól, pieprz, szczypta słodkiej papryki
do podania:
garść uprażonych pestek z dyni i słonecznika
łyżka startego parmezanu
Czas: ok. 60 minut
Wykonanie:
1. Rozgrzewamy piekarnik do 200 C. Paprykę należy umyć, pozbawić gniazda nasiennego i pokroić na 4 duże kawałki. Wykładamy je na blachę, skrapiamy delikatnie oliwą i umieszczamy w piekarniku na ok. 20 min. Gotowa będzie, gdy skórka pokryje ciemnymi plamami. Upieczoną paprykę z gorącego piekarnika przekładamy wprost do próżniowego pojemnika. Po kilku minutach skórka zejdzie z łatwością, obraną paprykę przez chwilę pozostawiamy samej sobie, zajmując się przygotowaniem zupy.
2. Dobrze jest uzbroić się w duży garnek o szerokim dnie, rozgrzewamy w nim dwie łyżki oliwy i dwie łyżki masła. Łodygi selera kroimy w plastry, po czym umieszczamy na rozgrzanym tłuszczu. Smażymy je przez ok. 15 min na bardzo małym ogniu.
3. W drugim garnku zagotowujemy wodę, lekko solimy i przez 10 min. gotujemy w niej kolbę kukurydzy. Zostawiamy do ostygnięcia.
4. Do selera dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek oraz posiekaną cebulkę. Za pomocą obieraczki do warzyw, marchewki ścieramy na cienkie paski i również umieszczamy w garnku. Papryczkę chilli pozbawiamy pestek, kroimy w cieniutkie paski i umieszczamy w garnku z resztą warzyw. Smażymy, co jakiś czas mieszając, do zeszklenia się cebuli.
5. Pomidorki należy naciąć, sparzyć wrzątkiem, obrać ze skóry, pokroić w dużą kostkę i umieścić w garnku. W przypadku, gdy używamy pomidorków z puszki do zupy wlewamy również zalewę.
6. Warzywa zalewamy bulionem, dodajemy łyżkę przecieru pomidorowego, pozbawioną skórki pieczoną paprykę oraz ścięte przy pomocy ostrego noża ziarna kukurydzy.
7. Zagotowujemy zupę, dodajemy szczyptę soli, świeżo zmielonego pieprzu oraz słodkiej papryki, po czym pozwalamy jej się gotować na malutkim ogniu przez ok. 30 min.
8. Na suchej, rozgrzanej patelni prażymy przez kilkanaście sekund pestki dyni i słonecznika. Przechowujemy je w szczelnym pojemniczku i używamy przy podawaniu zupy.
9. Gorąca, gęsta, intensywna zupa idealnie wywiązuje się z roli pokrzepiacza serc oraz przemarzniętych ciał. Posypujemy ją startym parmezanem oraz uprażonymi pestkami.
10. Życzymy smacznego i ciepłego weekendu, Mr. & Mrs. Sandman