Zastanawiam się, czemu, ktoś nadał tak obrzydliwą nazwę tak pysznej zupie. Bardzo lubię flaki, zrobione w domu, z dużą ilości mięsa ale i jarzyn. Kiedyś lubiłam zapalane dzisiaj wolę czyste, są dużo lżejsze.
Na chłodne, krótkie zimowe dni niezbędne są potrawy rozgrzewające i do takich właśnie należy bogracz, czyli zupa węgierska. Gotując ją, opierałam się na kilku przepisach różniących się drobnymi szczegółami. Zrezygnowałam jedynie z ostrej papryki, ponieważ zupa przeznaczona była również dla dzieci.
Taka sobie niby prosta zupa a ile trzeba się natrudzić żeby ją zrobić . Co i w jakiej kolejności wrzucić, żeby uzyskać odpowiedni smak, który miał krupnik naszych babć lub mam??? I najważniejsza sprawa ile kaszy dodać, żeby w naszym krupniku łyżka nie stała dęba???
Dzisiaj przedstawiam pyszne połączenie sera i cebuli. Zestaw smakowy znany i pewnie często stosowany, w zupie wypadł wspaniale. Zupa jest dość sycąca i raczej nadaje sie na chłodne dni.
Dzisiaj będzie przepis na zupę czosnkową, która tak jak nasz tradycyjny bigos nie ma swojego jedynego wzorca - co dom, co region to inny przepis. Ta zupa to wywar mięsno-warzywny z dużą ilością czosnku, podawana z ziemniakami lub grzankami (lub z jednym i z drugim) ale też bywa z dodatkiem kaszy.
Dzisiaj przedstawiam przepis na flaczki według przepisu mojej teściowej. To danie staropolskie, bardzo sycące, aromatyczne, idealne na chłodne dni, polecam !
Ta bardzo sycąca, gęsta i aromatyczna zupa pochodzi z kuchni warmińsko-mazurskiej. Właściwie są to dwie zupy w jednej - fasolowa i krupnik, wzbogacone o dodatek mięsa i kiełbasy. To bardzo udane i smaczne połączenie. Jedna porcja wystarczy za cały obiad :)
Spoglądam przez okno i zachwycam się jesienna paleta barw. Drzewa przybrały cudowne kolory: zółty, rudy, czerwony. Mimo zimna jest cudne. Dziś na rozgrzewkę zrobiłam sycącą, jesienną zupę. Prosta, bo ziemniaczana, bez udziwnień, bez skomplikowanej receptury. Zwyczajna zupa na taki zwykły październikowy dzień.