Deser, który dzisiaj przedstawiam jest prawdziwą eksplozją smaków. Jest w nim wszystko co najlepsze letnią porą czyli lody, pachnące maliny, słodka polewa toffi i chrupiące ciasteczka.
Dziś zachciało mi się coś słodkiego ... ...( nie taka to znów nowość) ale z racji ,że dziś święto i sklepy zamknięte to nici ze słodkich zakupów. Przejrzałam więc szafki w kuchni i bingo! Znalazłam pomysł na poobiedni deser;-)
Inspiracją do stworzenia tych lodów był dla mnie przepis ze strony Cucina ricette. Sok mandarynkowy można oczywiście zastąpić innym, pomarańczowym lub cytrynowym, byleby tylko był to sok ze świeżo wyciśniętych owoców.
W ogrodzie pojawiły się pierwsze maliny (tak, u mnie rosną te późne odmiany), więc razem z arbuzem wylądowały w przepysznym, słodkim chłodniku. Polecam tę świetną zupę zwłaszcza amatorom zup owocowych. Choć jak już kiedyś wspomniałam, nie wszystkie zupy owocowe mi odpowiadają, jednak ta smakowała mi ogromnie :)
Tym razem upiekłam muffinki z dodatkiem ananasa, kokosu i rumu, co dało powszechnie lubiany smak pina colada :) Muffinki wyszły fantastyczne – nie tylko na drugi, ale nawet na trzeci dzień były miękkie, wilgotne i aromatyczne.
Wspaniałe ciasto na letnie popołudnie. Lekki biszkopt, delikatna masa jogurtowa, słodkie morele i odrobina chrupiących pistacji świetnie się komponują.
Nie jest to klasyczna tajska zupa z mlekiem kokosowym, bo nie zawiera imbiru, sosu rybnego ani trawy cytrynowej, jest za to w niej między innymi jabłko i ryż, a kurkuma nadaje jej ładny, słoneczny kolor. Mimo wszystko stawiam na jej azjatyckie pochodzenie ;) Bez względu na to, zupa jest bardzo, bardzo smaczna :)
Już od jakiegoś czasu miałam ochotę zrobić to ciasto. Pierwszy raz gdy poczęstowała mnie nim moja koleżanka to pomyślałam , że to jest to co tygrysy lubią najbardziej ;-)
Przedstawiam zatem konfiturę, która zawiera w sobie kwaśne, czerwone porzeczki, delikatną nutę cynamonu oraz pyszny dodatek wiórków kokosowych, które wspaniale komponują się z owocami.
Było już penne z kurkami a teraz chciałabym zaprosić wszystkich na aromatyczny gulasz wieprzowy z kurkami w pysznym gęstym sosie. Smakuje doskonale z makaronem, lub białym pieczywem.
„Mungana” to ciasto wywodzące się ponoć z włoskiego regionu Marche. Samo słowo „mungana”było pierwotnie używane jako nazwa pewnej holenderskiej odmiany krów – dorodnych, łaciatych, biało-czarnych i biało-brązowych... I to właśnie skojarzenie z ubarwieniem krów sprawiło, że łaciate ciasto z Marche zostało nazwane”mungana”.
Do tego ciasta można użyć dowolnych owoców, ale logiczne jest, że jeżeli jest to szarlotka, to bazą powinny być jabłka, a skoro nazywa się „tutti frutti”*, to muszą być tam także inne owoce. Ja akurat dodałam gruszki i brzoskwinie, bo to idealne owoce na koniec lata, a całość doprawiłam cynamonem – bo co to za szarlotka bez cynamonu, prawda? :)