Tutaj słodko-winne jabłko wspaniale uzupełnia smak pietruszki, który przestaje być taki... Pietruszkowy. Odrobina curry zaostrza zupę, a grillowane, soczyste plasterki jabłek cudnie zgrywają się z chrupiącymi pestkami dyni.
Kiedy zobaczyłam tę zupę u Amber, wiedziałam, że dużo czasu nie minie i u mnie musi być do posmakowania:-) Topinambur poznaję i bardzo mnie zaskakuje, dlatego chcę z nim poeksperymentować. Na pierwszy ogień taka przystawka;-) Myślę, że i Wam się spodoba:-)
Dodatki do dań głównych są zdecydowanie za mało doceniane, a potrafią zmienić charakter i smak dania. Dużo z nimi eksperymentuję i staram się do każdego dania głównego podać coś nowego. Tym razem miałam pod ręką topinambura i postanowiłam zrobić z niego klasyczne puree. Był to strzał w 10, wyszło przepyszne, kremowe i delikatne.
Topinambur świetnie skomponował się z pasternakiem, delikatnie orzechowy smak obu warzy idealnie do siebie pasuje. Do tego chipsy - banalnie proste do przygotowania, a sprawiają, że zupa staje się dużo bardziej elegancka i nowoczesna.
Delikatnie orzechowa bulwa jest wspaniałym uzupełnieniem diety, wspomaga odporność. Topinambur daje wiele możliwości wykorzystania w kuchni. Na surowo jest soczysty i chrupki, w smaku podobny do kalarepki, trochę do białej rzepy, zaś ugotowany smakiem przypomina karczocha. Zmienia swoje smaki w zależności od metody obróbki.
Pojawienie się nowego supermarketu w mieście zaowocowało poniższą zupą. Do tej pory nie miałam gdzie kupić tego mało jeszcze znanego warzywa więc jak tylko wypatrzyłam je na półce z warzywami , nie wahałam się ani minuty, pomimo dość wysokiej ceny.
Topinambur pachnie orzechami i ma lekko słodki, łagodny smak. I tak właśnie smakuje przygotowana z niego zupa. Aby ją trochę wzbogacić podałam ją z ugotowanym bobem, chipsami z topinamburu, skropioną olejem z pestek dyni, który ma także lekko orzechowy smak. Wszystko to razem świetnie się komponuje.
Topinambur, chyba najbardziej, lubię surowy. Ma lekko orzechowy posmak i jest chrupiący. Świetnie sprawdza się wiec w sałatkach. Ta sałatka ma niewiele składników i prosty sos.
W zasadzie oprócz topinamburu i kurczaka jest tam wiele innych dobrych do sałatek rzeczy, ale powiedzmy, że te są najbardziej charakterystyczne. Skąd się tam wziął topinambur, otóż jest na niego sezon do lutego, więc grzechem było nie wprowadzenie go do kuchni.
Jeżeli tylko uda się Wam kupić świeży czosnek niedźwiedzi i topinambur, koniecznie zróbcie taką zupę. Jest lekko pikantna i z orzechowym posmakiem topinamburu. Można dodać odrobinę śmietany i podawać z grzankami.
Topinambur jest wporzo. Ponoć zdrowy i tak dalej, a smak - jak to smak, jednemu wchodzi, drugiemu nie. Dla mnie jest troszeczkę mdły, więc go sobie mocniej przyprawiam.
Curry, które jest bohaterem niniejszego wpisu to świetny sposób na utylizację jakichś warzywnych resztek. Fajnie smakuje jako gęsta zupa, ale można też, dla tych, co się nie odchudzają, podać je z ryżem jaśminowym czy naanami. Danie typu fast food - wystarczy pokroić warzywa, podsmażyć, poddusić i gotowe.