Dziś specjalnie na Tłusty Czwartek alternatywa dla pączków i faworków. Coś równie słodkiego, a do tego bardzo chrupiącego. Croquembouche to tradycyjny francuski deser na bazie ptysiów z creme patissiere otoczonych złocistym karmelem. Brzmi przepysznie? Croquembouche taki właśnie jest.
Ciasteczka wyszły boskie, mocno orzechowe, słodkie, nieziemsko pachnące, chrupiące z zewnątrz, miękkie w środku, z dużą ilością kawałków orzechów. Trudno się było powstrzymać się przed sięgnięciem po kolejne i kolejne...
Przepis na pyszne chrupiące ciasteczka który dziś przedstawiam niezmiennie przypomina mi o latach dzieciństwa. Lekko orzechowy smak uprażonych ziaren sezamu, słodycz karmelu z brązowego cukru i lekka słoność soli kryjąca się gdzieś z tyłu.
W rondelku zagotować masło z wodą. Na gotującą się wodę wsypać mąkę i energicznie mieszać aż masa będzie szklista i ciasto będzie odchodziło od brzegów garnka...
Ostatnio szalenie popularne na blogach. nie mogłam nie sprawdzić, co w nich takiego jest, że każdy chce spróbować. To chyba najłatwiejsze ciasteczka na świecie - no chyba, że ktoś się porwie na samodzielne robienie ciasta francuskiego ;) do tego pachnące cynamonem...
Kiedyś usłyszałam od znajomej, że ma dwa ulubione łakocie – gorzką czekoladę i chałwę. Wcale jej się nie dziwię, bo przecież co może być pyszniejszego niż dobra gorzka czekolada i dobra turecka chałwa. Jest to połączenie dwóch najsmaczniejszych rzeczy na świecie…
Przepisów miałam sporo, ale w końcu poddałam się swojemu doświadczeniu i nie skorzystałam z żadnego, tylko postanowiłam totalnie zaimprowizować. Rezultatem moich nocnych szaleństw było pyszne, lekkie, pełnoziarniste ciasto. Ciasto marchewkowe na mące orkiszowej, z dodatkiem jabłka, orzechów włoskich i oczywiście bez dodatku białego cukru :) Ciasto jest aromatyczne, pachnące przyprawami i mocno wilgotne - do tego zdrowe - czyli takie jakie lubię :)
Pomysł na te zabawnie wyglądające ciasteczka wzięłam z książki z arabskimi przepisami „Tadżin & kebab”. (...) Zmodyfikowałam (...) nieco tę recepturę, inspirując się naszymi faworkami. Dodałam żółtka, a żeby nadal było „arabsko” i „halal”, zamiast śmietany użyłam jogurtu, a zamiast spirytusu – ocet winny ;) Dzięki temu ciastka są smaczne i chrupiące :)