Pani Walewska to jedno z najlepszych ciast, jakie piekę. Kilka razy robiłam podstawową wersję z płatkami migdałów, kremem migdałowym i dżemem z czarnej porzeczki. Natomiast orzechowy - bardziej jesienny wariant już od dawna mnie kusił
Dlaczego magiczne? Bo niepozorna czekoladowa masa, którą wkładamy do piekarnika, w trakcie pieczenia rozdziela się na trzy warstwy. Ok, pewnie więcej tu nauki niż magii, ale czasem miło pozostać w pewnej nieświadomości Górna przypomina biszkopt, środkowa kremową masę budyniową, a dolna konsystencją bliska jest flanowi (powiedzmy taki gęstszy, zbity budyń).
Takie biszkopciki są delikatne i idealne dla dzieci choć nie tylko w dodatku robi się je ekspresowo. Poza tym nie zawierają ulepszaczy i są na pysznych jajkach od naszych kurek.
Miłośniczką chałwy jestem od urodzenia. Nie potrafię przejść obok niej obojętnie. Ostatnio w sklepie wpadła mi w ręce i już jej nie wypuściłam. Powędrowała prosto do koszyka;)
To najlepszy sernik nowojorski, jaki do tej pory jadłam Delikatny, jedwabiście kremowy i bardzo wilgotny…. Zastanawiałam się czy nie podać go z jakimiś owocami czy polewą czekoladową ale to tylko zepsułoby jego smak. Ten sernik nie potrzebuje żadnych dodatków, bo jest idealny !
To ciasto powstało przy okazji lawendowej karpatki, miałam już brownie, miałam maliny a kremu zrobiłam troszkę za dużo, więc, żeby się nie zmarnował, powstało takie malinowe ciacho.
Moi drodzy, tego po prostu trzeba spróbować! Spód jest naprawdę przyjemnie chrupiący i mocno kakaowy, masa serowa jest delikatna i puszysta, o delikatnym zapachu i aromacie herbaty - doprawdy wyjątkowa. Do tego soczyste, orzeźwiające owoce i chrupiące ciasteczka, które wspaniale współgrają z kremową masą.
Tytuł mówi sam za siebie – tak jest to biszkopt IDEALNY! Często pytacie mnie jak zrobić biszkopt , by mieć całkowitą pewność , że pięknie wyrośnie i będzie jak z obrazka. Dziś przybliżę Wam te sposób. Do tego biszkoptu nie używamy ani grama proszku do pieczenia …. wyrasta wysoki … niezwykle puszysty i niesamowicie delikatny.
Wykonanie jest arcybanalne i ktoś by zauważył, że szkoda wpisu na taki wpis…a ja.., że tak sobie pozwolę…piszę go głównie po to..by pocieszyć młode matki…KOCHANE, TRZEBA dawać sobie radę !!:)
Przyznam, że z tym ciastem jest trochę zabawy... Na jedną struclę potrzeba aż pięć małych "makowców", czyli cała robota z faszerowaniem i zwijaniem razy pięć. Jednak kiedy już się z tym uporałam, upiekłam, wystudziłam i przekroiłam, to zrobiłam "łał" :) Cóż za urodziwa strucla! Boski wypiek (mniej) boskiej kucharki ;)