Migdałowe brownie z żurawiną
Brownie… Gliniaste, ciężkie, tak bardzo inne od ciast, które znamy i kochamy. Wydawałoby się, że to najmniej udany wypiek na świecie, bo przecież zakalce i inne „niedopieki” nie są powodem do dumy… A jednak pokochałam je miłością wielką i odwzajemnioną… I to nie tylko ja, bo moja rodzina zajada się każdą kolejną porcją z tym samym zapałem.
Jest elektryzująco czekoladowe, bardziej niż sama czekolada, o lekko kremowej, rozpuszczającej się w ustach konsystencji, a każda żurawina niemal wybucha kwaskowym, lekko cierpkim smakiem, wzbogaconym aromatem amaretto. Wszystko to sprawia, że moje brownie stały się naszym ulubionym deserem, niezależnie od okazji.
Wam również należy się odrobina takiej energetycznej pyszności po leniwym weekendzie, więc podsyłam ten przepis i zapraszam do wypróbowania – na dobry początek tygodnia, bo zdradzając odrobinę kolejne wpisy powiem, że będzie więcej czekolady.
Składniki:
- 200g gorzkiej czekolady
- 125g masła
- 3 jajka
- 225g cukru
- 50g mielonych migdałów
- 40g mąki
- 25g ciemnego, gorzkiego kakao
- 1/2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- szczypta soli
- ok 100ml amaretto
- 1 szklanka suszonej żurawiny
Przygotowanie:
- Żurawinę przelać wrzątkiem i namoczyć w amaretto przez około 1 godzinę.
- Masło rozpuścić z czekoladą w kąpieli wodnej. Lekko przestudzić.
- Jajka utrzeć z cukrem mikserem na średnich obrotach.
- Do masy dodać czekoladę z masłem i wymieszać łopatką.
- Suche składniki wymieszać ze sobą (mąkę, mielone migdały, kakao, kawę i sól) i dodać do masy. Wymieszać łopatką.
- Na koniec dodać osączoną z alkoholu żurawinę i wymieszać.
- Gotowe ciasto wylać na blachę o wymiarach 25×30 wyłożoną papierem do pieczenia.
- Piec w piekarniku nagrzanym do 170°C przez 20-25 minut. Do utworzenia się „skorupki” na wierzchu. Ciasto powinno być wilgotne wewnątrz, ale nie surowe.
- Ostudzić.
Smacznego !