Croquembouche
Dziś specjalnie na Tłusty Czwartek alternatywa dla pączków i faworków. Coś równie słodkiego, a do tego bardzo chrupiącego. Croquembouche to tradycyjny francuski deser na bazie ptysiów z creme patissiere otoczonych złocistym karmelem. Brzmi przepysznie? Croquembouche taki właśnie jest. Samo przygotowanie nie jest kłopotliwe, mimo że może się tak wydawać, a efekt wizualny i smakowy z pewnością ucieszy. W mojej wersji z budyniem waniliowym. Polecam.
Składniki (stożek z ok. 65 ptysiów)
Ptysie:
Masło roztopić w rondelku, dodać wodę, zagotować. Wsypać mąkę, sól i cukier, dokładnie wymieszać, aż masa będzie jednolita i będzie odchodzić od ścianek garnka. Ciasto ostudzić przez. ok. 5min, następnie dokładnie zmiksować z jajkami, dodając po jednym. Ciasto powinno być ciężkie i zwarte. Za pomocą rękawa cukierniczego lub szprycy wyciskać okrągłe ciastka na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Ich kształt można poprawiać łyżką zamaczoną w zimnej wodzie. Piec ok. 15 min. w temp. 200ºC, do zezłocenia. 1,5 szklanki mleka zagotować z cukrem i aromatem. Mąki dokładnie rozmieszać w reszcie i wlać do gotującego mleka, pogotować do zgęstnienia na małym ogniu dokładnie mieszając. Ostudzić. Cukier puder i wodę umieścić w garnku o grubym dnie i gotować na małym ogniu 15-20min, do złocistego koloru, można delikatnie zamieszać. Ważne jest aby pilnować, żeby karmel się nie przypalił, jeśli tak się stanie to z pewnością poczujemy. Jeszcze ważniejsze, to pod żadnym pozorem nie skusić się na spróbowanie złocistej masy prosto z garnka - grozi bardzo nieprzyjemnym poparzeniem! Z tektury przygotować stożek o średnicy 12,5cm i wysokości 25cm. Obłożyć folią aluminiową. Ptysie napełnić budyniem, każdy z nich oprócz pierwszego, maczać delikatnie w karmelu i przyklejać do poprzedniego. W ten sposób układać ciastka dookoła stelażu, uważając, aby przyklejały się one do innych ptysiów, a nie do folii. Po przyklejeniu ostatniego ptysia, z reszty karmelu za pomocą widelca zrobić nitki i przeciągnąć je dookoła stożka. Pozostawić do zastygnięcia. Następnie delikatnie usunąć stelaż, jeśli ptysie sie do niego przykleiły, najpierw wyjąć tekturę, sama folia odejdzie wtedy bez problemu.
Składniki (stożek z ok. 65 ptysiów)
Ptysie:
- 4 jajka
- 80g masła lub margaryny
- 200ml wody
- 165g mąki pszennej
- 3/4 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki cukru
- 2 szklanki mleka
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżki mąki pszennej
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- kilka kropli aromatu waniliowego
- 150g cukru pudru
- 50ml wody
Masło roztopić w rondelku, dodać wodę, zagotować. Wsypać mąkę, sól i cukier, dokładnie wymieszać, aż masa będzie jednolita i będzie odchodzić od ścianek garnka. Ciasto ostudzić przez. ok. 5min, następnie dokładnie zmiksować z jajkami, dodając po jednym. Ciasto powinno być ciężkie i zwarte. Za pomocą rękawa cukierniczego lub szprycy wyciskać okrągłe ciastka na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Ich kształt można poprawiać łyżką zamaczoną w zimnej wodzie. Piec ok. 15 min. w temp. 200ºC, do zezłocenia. 1,5 szklanki mleka zagotować z cukrem i aromatem. Mąki dokładnie rozmieszać w reszcie i wlać do gotującego mleka, pogotować do zgęstnienia na małym ogniu dokładnie mieszając. Ostudzić. Cukier puder i wodę umieścić w garnku o grubym dnie i gotować na małym ogniu 15-20min, do złocistego koloru, można delikatnie zamieszać. Ważne jest aby pilnować, żeby karmel się nie przypalił, jeśli tak się stanie to z pewnością poczujemy. Jeszcze ważniejsze, to pod żadnym pozorem nie skusić się na spróbowanie złocistej masy prosto z garnka - grozi bardzo nieprzyjemnym poparzeniem! Z tektury przygotować stożek o średnicy 12,5cm i wysokości 25cm. Obłożyć folią aluminiową. Ptysie napełnić budyniem, każdy z nich oprócz pierwszego, maczać delikatnie w karmelu i przyklejać do poprzedniego. W ten sposób układać ciastka dookoła stelażu, uważając, aby przyklejały się one do innych ptysiów, a nie do folii. Po przyklejeniu ostatniego ptysia, z reszty karmelu za pomocą widelca zrobić nitki i przeciągnąć je dookoła stożka. Pozostawić do zastygnięcia. Następnie delikatnie usunąć stelaż, jeśli ptysie sie do niego przykleiły, najpierw wyjąć tekturę, sama folia odejdzie wtedy bez problemu.