Brioszki są wspaniale smaczne, pachnące, miękkie, dodatkowo te śliwki i cukier na wierzchu, który ja zamiast z orzechami wymieszałam z cynamonem. Pychotka! Można zjadać na śniadanko albo na deserek do popołudniowej kawki.
Tym razem cukiernię otworzyła Anoushka.Piekliśmy torcik brownies z koniakowym/rumowym kremem i rodzynkami.Było pysznie :)Choć przepis dość skomplikowany...
Uwielbiam jabłka, więc nie mogło mnie zabraknąć w dniu ich święta, które ogłosiła na swoim blogu Tatter. Brałam udział także w zeszłym roku, więc i teraz chciałam uczcić ten dzień jakimś pysznym jabłkowym akcentem.
Łososia uwielbiam, prawie zawsze i wszędzie. I chyba jeszcze nie zdarzyło się, żeby gdzieś mi łosoś nie smakował. Bo tak naprawdę ta wspaniała ryba oprócz niesamowitego smaku posiada również jedną cenną właściwość – trzeba się bardzo postarać, żeby ją zepsuć.
Wymyśliłem sobie więc coś, co będzie nawiązaniem do tych miłych wspomnień, a jednocześnie pozwoli i mi i moim domownikom kochanym zapełnić żołądeczki. Bardzo fajnie to wyszło. Zdjęcia nie wyszły fajnie, ale jedzenie wyszło fajne. Jesienne takie. Pełne wysyconych kolorów i słodko-kwaśnych smaków odchodzącego lata.
Coz za piekny poranek, promienie slonca wpadaja do sypialnii. Juz wiem, ze dzis bedzie udany dzien.Aby miec stuprocentowa pewnosc, ze tak wlasnie bedzie pomyslalam o czyms slodkim co sprawia, ze zawsze jest dobry humor. Panna cotta! Zabralam sie wiec do dziela. Gdy wrocimy z popoludniowego spaceru bedzie juz gotowa :)
Musiałam jednak zrezygnować z rodzynek, ponieważ moje dziecko ze wszystkiego je wydłubuje. No i podczas pieczenia zanikły nacięcia, chociaż nacinałam „do dna”. Te zmiany nie zaważyły na szczęście na smaku. Przepis już został wpięty do segregatora z przepisami podręcznymi, czyli takimi, z których korzystam na okrągło. To najlepszy dowód na to, jak nam smakował ten wypiek!
Polecam przepis z ręką na sercu. Są naprawdę pyszne! Robi się je trochę inaczej niż tradycyjne muffiny i smakują też inaczej - nie trzeba popijać ich hektolitrami mleka, bo nie są suche, jak to czasem bywa w przypadku muffinów.
Najpierw nastawiłam wodę na makaron. Zanim się zagotuje podsmażam na oliwie czosnek i uważam, by się nie spalił. Do wrzątku wrzucam makaron i gotuje wg instrukcji na opakowaniu. Do czosnku dodaje pomidorów i podsmażam ale nie za długo, maja zostać widoczne kawałki.
Przygotowanie chleba na zakwasie zajmuje trochę wiecej czasu niż na drożdżach, dlatego zostawiam sobie takie zajęcia na weekendy, kiedy spokojnie mogę spędzić trochę więcej czasu w kuchni. Ten chlebek nie wymaga aż tak wiele zachodu, jak poprzedni, ale trzeba trochę poczekać na wyrośnięcie ciasta.
Dawno nie piekłam żadnego chleba, kiedy więc przy okazji porządków znalazłam w szufladzie zapomnianą torebeczkę suchych drożdży, poczułam, że właśnie mam ochotę na jakiś domowy wypiek.