Weekendowa piekarnia #43 - La Taillaule, brioszka z Neuchâtel
Brioszka, to jedna z trzech propozycji, które wybrała dla nas Bea, gospodarząca nam w tym tygodniu w Weekendowej Piekarni. Wiedziałam, że będę mogła upiec tylko jedną rzecz i padło na brioszkę - La Taillaule, brioszka z Neuchâtel.
Już czytając przepis czułam, że ta brioszka będzie nam smakować. I tak było! Jedliśmy ją z dżemem i z żółtym serem. Do porannej kawy pasowała idealnie:)
Musiałam jednak zrezygnować z rodzynek, ponieważ moje dziecko ze wszystkiego je wydłubuje. No i podczas pieczenia zanikły nacięcia, chociaż nacinałam „do dna”. Te zmiany nie zaważyły na szczęście na smaku. Przepis już został wpięty do segregatora z przepisami podręcznymi, czyli takimi, z których korzystam na okrągło. To najlepszy dowód na to, jak nam smakował ten wypiek!
Cieszę się, że zostało trochę na jutrzejsze śniadanie!!!
Beo, dziękuję za wynalezienie świetnego przepisu, a Margot za cale przedsięwzięcie!
La Taillaule, brioszka z Neuchâtel
zaczerpnięte z bloga Bei
500 g mąki T45 (tortowej)
2,5 łyżeczki drożdży w proszku (lub 20 g świeżych)
1,5 łyżeczki soli
200-250 ml letniego mleka
2 jajka
60 g cukru
10 g miodu
75 g miękkiego masła
100-125 g rodzynek (ja nie dałam)
otarta skórka z 1/2 cytryny
+ jajko do posmarowania
Mąkę wymieszać z solą i drożdżami. Zrobić wgłębienie i umieścić w nim jajka, cukier, miód i mleko. Powoli wymieszać składniki, wyrobić gładkie ciasto (ok. 10 minut); możemy ewentualnie dodać odrobinę mąki, jeśli ciasto jest zbyt klejące, jednak nie więcej niż łyżkę za każdym razem. Następnie partiami dodawać masło i skórkę cytrynową i dalej wyrabiać. Na koniec dodać rodzynki i raz jeszcze wyrobić ciasto (ma być dosyć ‘miękkie’ i elastyczne).
Przełożyć je do miski, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na ok. godzinę.
Następnie złożyć ciasto kilka razy (można podzielić je na dwie mniejsze części) i spłaszczyć, formując mniej więcej kwadrat. Boki kwadratu złożyć do środka tak, by się stykały, a następnie zrolować ciasto. Umieścić je w natłuszczonej keksówce lub foremce chlebowej, przykryć i zostawić do wyrośnięcia na ok. 45 minut (do 3/4 wysokości formy). Po wyrośnięciu posmarować wierzch ciasta rozkłóconym jajkiem, a następnie ponacinać (dosyć głęboko) ostrymi nożyczkami naprzemiennie – raz z lewej, raz z prawej strony.
Mniejsze brioszki pieczemy ok. 20-25 min w 200 C (jedną większą pieczemy ok. 45-55 minut); w połowie pieczenia możemy nieco obniżyć temperaturę, a jeśli brioszka zbyt szybko brązowieje – nakryć ją folią aluminiową.
Tradycyjnie, po wyjęciu z piekarnika, smaruje się brioszkę gładką konfiturą morelową i wodą; można też posypać ją zrumienionymi płatkami migdałowymi.