Na blogu do tej pory pojawił się przepis na krokiety z indykiem, a te – z nadzieniem pieczarkowym – przygotowałam na dzisiejszy, postny obiad. Mimo prostoty, są bardzo smaczne. W wersji mniej postnej można także dać do środa żółty ser :)
Dziś zachęcam was do spróbowania moich pieczonych placków z dodatkiem ryżu, są pożywne i mało kaloryczne bo pieczone w piekarniku a nie na tłuszczu... oczywiście możecie usmażyć je na oleju, ale uważam że takie są o wiele lepsze w dodatku nie musimy stać nad patelnią i ich pilnować. Z wierzchu są chrupiące a w środku wilgotne - takie właśnie lubię najbardziej.
Uwielbiam banany i wszelkie masy budyniowe, więc kiedy zobaczyłam ten przepis - koniecznie musiałam go wypróbować. Ciasto w tych naleśnikach przyrządza się na drożdżach - dzięki temu placki będą puszyste i delikatne, a zarazem elastyczne. Nadzienie natomiast to mieszanka budyniu o smaku bananowym, serka homogenizowanego, rodzynek i kawałków banana.
Placki ziemniaczane z dodatkiem kiszonej kapusty są przysmakiem w Bawarii. Kiszona kapusta znacząco wpływa na smak placków, dlatego jedzenie ich na słodko odpada z oczywistych przyczyn ;) Świetnie natomiast smakuj ą z kleksem kwaśnej śmietany i wędzonym łososiem.
Propozycja na szybki, zdrowy obiad. Szczególnie ucieszy fanów szpinaku, bo zapraszam dzisiaj na placuszki szpinakowe. Przygotowuje się je błyskawicznie. Smaczne na ciepło i na zimno. Do ich przygotowania wykorzystałam mrożony szpinak, który zawsze dyżuruje w mojej zamrażarce
Jak wiecie uwielbiam ciasta budyniowe , ale budynie wykorzystuję absolutnie nie tylko do ciast.
Robię z nich również desery i smakołyki na obiad czy też podwieczorek.
Dziś mam dla Was przepis na fantastyczne budyniowe racuszki / pancakes.
Niesamowicie delikatne , słodkie, i wypełnione po brzegi bananami.
Dzisiaj, pyszne, pożywne placuszki (testowane na trzynastolatkach:)). Przygotowuję je w taki sposób, że bez problemu mogę usmażyć całe ich mnóstwo nawet wtedy, gdy syn ma na ósmą do szkoły. Warunkiem jest zrobienie części ciasta poprzedniego dnia wieczorem.
Kakaowe naleśniki z bananami i kremem orzechowo-czekoladowym zdziałają cuda. Nie wierzycie ? Zróbcie i się przekonajcie jakie to dobre i co będzie działo się dalej ...
Lippischer Pickert to drożdżowy placek, a raczej duży racuch, pochodzący z okręgu Lippe w Nadrenii Północnej-Westfalii w Niemczech. Od znanych nam drożdżowych racuchów wyróżnia się nie tylko wielkością, ale i dodatkiem startych surowych ziemniaków.
Jeżeli, podobnie jak ja, borykacie się z nadmiarem poświątecznej wędliny, idealnym rozwiązaniem będzie wykorzystanie jej jako składnik obiadu. Na przykład do pizzo-placków, które robię regularnie od kilku lat ;) Są pyszne i pozwalają świetnie „oczyścić lodówkę”, a do tego składniki można dobierać według własnych upodobań.
Czasem najlepsze rzeczy wychodzą przez przypadek, tak też było w tym wypadku. Słodkie ziemniaki znakomicie nadają się na chrupiące z brzegu placuszki, a ich smak można jeszcze podkręcić tartym imbirem. Zamiast śmietany poratował mnie gęsty krem z puszki mleka kokosowego, a całość posypałam cukrem trzcinowym.
Zaczynamy od pełnoziarnistych naleśników z szynką włoską, sałatą, rzodkiewkami i papryką. Aby wszystko ładnie się trzymało naleśnika wysmarowałam śmietankowym serkiem light. A dla dopełnienia smaku kawałki pysznej przekąski maczamy w jogurtowo-ziołowym sosie. Smacznego!