Mieli dziś przyjść goście, więc upiekłam ciasto. Goście się jednak nie zjawili, i może lepiej, bo ciasto - aczkolwiek wygląda apetycznie - smakiem nie powala.
Mamy ostatnio nieco utrudnione życie, bo na głównej ulicy naszego miasteczka toczy się remont, nie ma chodników, w związku z czym matce obarczonej wózkiem oraz dwójką małoletnich jest ciężko robić zakupy, a wyjście do piekarni stało się niemożliwe.
Białka ubić dodając stopniowo cukier i po jednym żółtku . Dodać pozostałe składniki ciągle miksując. Wstawić do nagrzanego piekarnika - 160 C - piec na termoobiegu przez ok.30-40 minut . Po upieczeniu i ostudzeniu przekroić na pół .
Przepis zaczerpnęłam z blogu Lemontea, lecz nieco go zmodyfikowałam.Wyszedł rewelacyjnie - w sam raz na szybki obiad, wystarczy tylko podsmażyć mięso, co też dziś zrobiłam i z 10 słoików zostało 9.
Wczoraj biłam rekord jazdy na rowerze. Jest dobrze! A nawet wyśmienicie. Wracam do formy sprzed 2 lat. Przymierzam się zrobić 100 km na raz. Ale przy moim mężu jestem cienka jak barszcz. Biedaczysko nie ma lekko ze mną:)))
Blachę posmaruj oliwą, ułóż warzywa, polej oliwą, posyp ziołami, posól i popieprz.Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.Po około 40 minutach pieczenia wymieszaj warzywa i dodaj ser pokrojony w kostkę. Piecz jeszcze około 40 minut, aż ziemniaki staną się miękkie, a ser ładnie się zarumieni.
Do tego dobre białe wino i danie jest naprawdę super, chociaż nie wszyscy są jego amatorami :) Ale my akurat bardzo lubimy owoce morza, więc pewnie nie raz jeszcze się tu pojawią.
Czereśnie umyć i osączyć. W oryginalnym przepisie powinny być z pestkami – ja dryluje dla dziecka. Formę do ciasta – najlepiej z kamionki ( średnicy 25-30 cm) nasmarować masłem i na dnie poukładać czereśnie. Do miski wsypać mąkę, sól, cukier – dodać jajka i i wlać odrobinę letniego mleka. Wymieszać. Następnie cały czas mieszając dodawać resztę mleka. Ciasto musi mieć konsystencje ciasta naleśnikowego.
Przejrzałam mojego bloga i aż trudno uwierzyć, że nie dałam przepisu na zupę pomidorową. Hmmmm dziwne.....tyle razy ją gotowałam :) Gapa ze mnie i tyle. Póki co, zupa z przecieru własnej roboty. Jak będą tańsze pomidorki to wyczaruję jeszcze raz pomidorową.
Mak gotujemy z mlekiem przez około30 minut. Po wystudzeniu przekręcamy przez maszynkę. Żółtka ucieramy z masłem i cukrem na jednolitą masę. Jabłka ścieramy na tarce na duże nitki. Kasze mannę, mąkę i proszek do pieczenia mieszamy i dodajemy do wcześniej zrobionej masy.
Pieczarki umyć, pokroić w plastry i lekko poddusić na rozgrzanym oleju. Do gara z wodą wrzucić skrzydełko, marchewkę, pietruszkę i cebulę. Ugotować wywar doprawiając pieprzem i solą. Przesmażone pieczarki wrzucić do wywaru i zagotować. 1 łyżkę mąki rozmieszać w pół szklanki chłodnego wywaru i wlać do gara.