Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
W ubiegłym roku nie mogłam poradzić sobie z kutią. Pierwszy przepis na kutię poszedł w siną dal. Założył czapkę niewidkę i bawi się w ciuciubabkę. Drugi wpis był bez zdjęcia a tego strasznie nie lubię w moich bazgrołach. Feralne wpisy wciągnęła rura od odkurzacza. Tym razem musi się udać:)
Bardzo lekkie i puszyste ciasto z waniliową, chrupiącą kruszonką, podane z masłem, ulubionym dżemem i kubkiem gorącego kakao. Na zimowe poranki, jak znalazł:) tym bardziej, ze ciasto jest świeże nawet na drugi dzień (oczywiście odpowiednio przechowywane), więc mozna je upiec wcześniej.
Nie ma smaczniejszych wypieków od chlebów na zakwasie żytnim. Kto spróbuje takiego domowego pieczywa już na zawsze zmieni swój gust kulinarny i podejście do chleba.
W tym roku urodzaj mamy również na jabłka. Piękne, stare, prawdziwe antonówki. Wielkie, soczyste i słodkie. Część z nich została zamknięta w słoikach aby cieszyły nasze podniebienia w środku zimy, przypominając ciepłe i słoneczne lato.
Tak jak obiecałam wielbicielom szarlotki, podaję kolejny wspaniały przepis na to ciasto. Uważam, że jest najlepszy ze wszystkich, jakie do tej pory wypróbowałam. Szarlotka jest prze-py-szna! Ciasto po prostu rozpływa się w ustach, a w nadzieniu wszystko wspaniale współgra. Troszkę wzbogaciliśmy nasze nadzienie, ja o likier amaretto i większą ilość cynamonu, a synek o łyżkę miodu kasztanowego.
Żółtka z cukrem i margaryną utrzeć. Dodawać po trochu twaróg, następnie dodać mąkę ziemniaczaną. Na końcu dodać ubitą pianę z białek. Delikatnie wymieszać...
Przepyszna! Zupełnie inna od tradycyjnych - czytaj kruchych - szarlotek. Ciasto jest mięciutkie i wilgotne, choć jednocześnie z wierzchu tworzy przyjemnie chrupiącą skorupkę. Idealnie współgra ze sporymi, soczystymi kawałkami jabłek, którymi jest mocno nadziane.
Ostatnio piekłam go jeszcze przed założeniem bloga i sama nie wiem dlaczego dopiero teraz do niego wracam. Ciasto bardzo mi smakowało. Poza tym ładnie wygląda, a przez dodatek maku szczególnie "pasuje" do świątecznego stołu.
Pieczenie chleba na zakwasie nie jest ani trudne, ani pracochłonne, jednak wymaga jednego: czasu. Więc jeśli jesteś w miarę cierpliwy, spróbuj. Dzisiaj przedstawię Wam chleb, którym powróciliśmy do pieczenia na zakwasie.
Keks, to jedno z najpopularniejszych, tradycyjnych świątecznych ciast. Aromatyczne, napakowane dużą ilością bakalii, zwarte, a jednocześnie puszyste. Uwielbiam go za jego bogate wnętrze. I jeszcze dodatkowo za to, że może być upieczony kilka dni wcześniej i nie straci przy tym na smaku. Wręcz przeciwnie - nabierze głębszego aromatu.
To już czas aby upiec niebywale prosty keks czekoladowy według Nigelli, z dużą ilością bakali, a dodatek śliwek powoduje że ciasto jest wilgotne wystarczy upiec je tydzień przed świętami choć dłuższy czas wcale mu nie zaszkodzi. Upieczone ciasto, zawinąć w papier i folię - tak pozostawione będzie świeże nawet kilka tygodni. Polecam